„Ujawniamy przekręt PiS na utylizacji śniętych ryb z Odry” – poinformował poseł Michał Szczerba. W efekcie kontroli poselskiej dotarto do nowych informacji. Zamiast 600 zł za utylizację tony ryb, wydano 20 tys. zł.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej, Michał Szczerba i Dariusz Joński, poinformowali o skandalu, który miejsce miał przy okazji utylizacji śniętych ryb z Odry. Wojewoda Dolnośląski miał zlecić usługę dużo droższemu wykonawcy.
— Jeden zaproponował 20 tys. zł za tonę, podczas gdy drugi z nich 600 zł. Wojewoda od Mateusza Morawieckiego zlecił utylizację 14,4 ton śniętych ryb droższemu wykonawcy. Wydatkowano 288 tys. zł, podczas gdy zlecenie tej usługi tańszemu wykonawcy kosztowałoby 9,3 tys. Zapłacił trzydzieści razy drożej — poinformował na Twitterze Michał Szczerba.
Posłowie nie zamierzają pozostawić sprawy bez wyjaśnienia. Zapowiedzieli złożenie natychmiastowego wniosku do prokuratury.
Utylizacja śniętych ryb skontrolowana przez NIK
Już we wrześniu tego roku pojawiły się informacje o możliwych nadużyciach i niegospodarności w sprawie utylizacji śniętych ryb po katastrofie ekologicznej na Odrze w 2022 roku. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła wtedy kontrolę budżetową w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu.
Chodziło o niedopełnienie obowiązków w związku ze zlecaniem usług utylizacji ryb, skutkujące niegospodarnym wydatkowaniem środków publicznych i osiągnięciem korzyści ekonomicznej przez przedsiębiorcę realizującego zamówienie. Według NIK w budżecie państwa powstała szkoda na prawie 280 tys. zł.