Szpital tymczasowy we Wrocławiu, wybudowany podczas trwania pandemii Covid-19, z licznymi skandalami. Łączny koszt inwestycji wyniósł 90 mln zł. Prokuratura Okręgowa w Opolu prowadzi śledztwo dotyczące niegospodarności przy jego budowie.
Szpital tymczasowy został wybudowany we Wrocławiu w 2020 roku i nadal wzbudza wiele kontrowersji. To najdroższa tego typu placówka w Polsce. Prokuratura Okręgowa w Opolu prowadzi śledztwo dotyczące niegospodarności przy jego budowie. Doniesienia złożyła Najwyższa Izba Kontroli, a także posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba — ci ostatni, podczas konferencji prasowej, nazwali sprawę „wielką aferą PiS”.
– W śledztwie są analizowane dokumenty z kontroli NIK – poinformował zastępca prokuratora okręgowego w Opolu Henryk Wilusz.
Śledczy ściągają protokoły z kontroli podobnych szpitali utworzonych na Mazowszu i Górnym Śląsku. Ustalenia tamtych kontroli zostaną porównane z tym, co zastano we Wrocławiu. Planowane jest także przesłuchanie świadków.
NIE POLUBIŁEŚ NAS NA FACEBOOKU? ZMIEŃ TO I KLIKNIJ TUTAJ!
Szpital tymczasowy w Polsce wybudowany na potrzeby pacjentów z Covid-19
Jesienią 2020 roku rozpoczęła się druga fala wirusa SARS-CoV-2. Liczba zachorowań gwałtownie wzrosła, dlatego w połowie października rząd podjął decyzję o budowie szpitali tymczasowych w całej Polsce. Wojewoda każdego województwa miał za zadanie znaleźć odpowiednie miejsce na nową placówkę dla pacjentów. Z początku obiekt miał powstać w Hali Stulecia, jednak ostatecznie wybór padł na Centrum Hotelowo-Kongresowe przy ul. Rakietowej. Atutem lokalizacji miał być dogodny dojazd z Autostradowej Obwodnicy Wrocławia, który pozwoliłyby chorym szybciej dotrzeć do szpitala. Szybko okazało się jednak, że placówka nie jest przygotowana na pełnienie swojej funkcji. Należało wybudować w niej nowe hale szpitalne, ponieważ w pomieszczeniach mogło pomieścić się około 180 łóżek, zamiast zakładanych 400. Konieczne było też zagospodarowanie przestrzeni na aptekę i magazyn oraz wydzierżawienie działki na drogę ewakuacyjną. Inwestycja ponadto zakładała też budowę dróg, parkingu czy instalacji.
Przekręt hotelarzy?
Kontrolujący inwestycję twierdzą, że nikt nie panował nad kosztami. Teren przy ul. Rakietowej należy do prywatnej firmy hotelowej. Przed wynajmem nie przedstawili oni wojewodzie kosztorysów, dlatego też firma z łatwością mogła manipulować późniejszymi kosztami. Choć szpitalem tymczasowym zarządzał Uniwersytecki Szpital Kliniczny, to nie on był odpowiedzialny za kupowanie sprzętu medycznego, gazów medycznych, sprzętu informatycznego oraz instalacji. Zadanie to powierzono spółce hotelarskiej, która do cen produktów doliczała sobie swoją marżę. Działo się to za zgodą Jarosława Obremskiego. To rozwiązanie przyniosło hotelarzom 1,5 mln złotych zysku. Firma mimo braków zapisów w umowie doliczała też 10 proc. swojej marży za dzierżawę sąsiedniej działki.
Najdroższa tego typu placówka w Polsce
Budowa placówki początkowo miała wynieść 16 milionów złotych. Kontrole MSWiA, NIK i posłów PO Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego wykazały jednak, że proces budowy placówki przy ul. Rakietowej kosztował wielokrotnie więcej. Koszty wyniosły ok. 90 mln złotych. Ta niewymierna suma czyni go najdroższym szpitalem tymczasowym w Polsce. Zawyżenie kosztów wykonywanych prac NIK zarzucała wojewodzie z PiS, Jarosławowi Obremskiemu.
Placówka przy ul. Rakietowej zaczęła przyjmować zakażonych w marcu 2021 roku. Rok później, w marcu 2022 roku obiekt oficjalnie zawiesił swoją działalność.