Ładowanie

Polityk PO robił interesy z Bezpartyjnymi. Czy będzie musiał tłumaczyć się Tuskowi?

23 września, 2023

Fot. Facebook Mateusz Żak

Przewodniczący PO, Donald Tusk, nie kryje krytycznego nastawienia wobec ugrupowania Bezpartyjni Samorządowcy, które ściśle współpracuje z PiS-em. Tymczasem ujawniono, że jeden z polityków Platformy brał od nich pieniądze.

Bezpartyjni Samorządowcy, koalicjanci Prawa i Sprawiedliwości, zostali skrytykowani przez szefa Platformy Obywatelskiej na spotkaniu w Pile, 21 września.

Wy dobrze wiecie, kto kryje się za tym kłamliwym hasłem „Bezpartyjni Samorządowcy” — mówił Tusk — To przystawka PiS-u. Mówię o tym w sposób absolutnie odpowiedzialny, to komitet, który ma pomóc PiS-owi dalej rządzić.

Wiceszef PO we Wrocławiu miał fuchę od Bezpartyjnych. Projektował ulotki

Według informacji ujawnionych przez „Fakt” Mateusz Żak, wiceszef Platformy Obywatelskiej we Wrocławiu oraz kandydat KO do Sejmu, miał pracować dla spółki zarządzanej przez Bezpartyjnych Samorządowców — Dolnośląskiej Agencji Współpracy Gospodarczej.

Żak podpisał pierwszą umowę zlecenie z DAWG w lipcu 2021 r. Obowiązywała ona do września, jednak współpraca była przedłużana kolejnymi umowami. Trwała aż do końca sierpnia 2022 r. Umowę podpisywał z nim Michał Rado, prezes DAWG Sp z o. o., oraz kandydat Bezpartyjnych do Senatu.

Miesięcznie wrocławski wiceszef PO zarabiał 2 tys. zł za projektowanie ulotek. Konkretnie miał tworzyć teksty o charakterze informacyjnym i promocyjnym związanych z działalnością spółki. Łącznie wypłacono mu kwotę 28 tys. zł.

Mateusz Żak nie wypowiada się na ten temat

„Fakt” podaje, że zlecenie zostało wydane Żakowi typowo ze względów politycznych. Sam polityk PO kilkukrotnie protestował przeciwko drożyźnie, którą kraj zawdzięcza rządom PiS — w tym samym czasie, gdy od ich koalicjanta otrzymywał regularne wpłaty na konto.

Jeżeli ktoś jest fachowcem, to Bezpartyjni nie widzą problemu we współpracy niezależnie od opcji politycznych. Przypominam, że w lubuskim współpracujemy z PO, w świętokrzyskim z PSL — komentuje Krzysztof Maj, rzecznik Bezpartyjnych — Nie wiem tylko, jak czuje się Mateusz Żak, który pracował dla Bezpartyjnych i czy nie będzie musiał się tłumaczyć Donaldowi Tuskowi — dodaje.

Sam Mateusz Żak nie zabrał głosu w tej sprawie, nie odbiera także telefonów od dziennikarzy „Faktu”.

Członkowie i członkinie PO pracują w różnych miejscach. Proszę mnie zwolnić z obowiązku komentowania ich zawodowych wyborów, szczególnie tych historycznych — odpowiedział dziennikarzom Michał Jaros, szef PO na Dolnym Śląsku.

Tagi