Ładowanie

Julia Piotrowska ze Śląska Wrocław ma szansę na podium w paryskiej olimpiadzie strzeleckiej?

6 marca, 2024

Fot. Aneta Stankiewicz, Facebook

Julia Piotrowska, 22-letnia strzelczyni Śląska Wrocław zdobyła właśnie 3 medale podczas mistrzostw Europy na Węgrzech. W lipcu, o podium zawalczy na olimpiadzie w Paryżu. Jak młoda sportowczyni radzi sobie ze stresem i gdzie widzi polskie strzelectwo w najbliższej przyszłości? 

Ostatnie mistrzostwa na Węgrzech przyniosły Julii Piotrowskiej tytuł wicemistrzyni Europy w strzelectwie sportowym. Zawodniczka Śląska Wrocław zajęła drugie miejsce w konkurencji karabinu pneumatycznego. Drużynie, jaką tworzyła z Anetą Stankiewicz i Izabellą Dudek udało się zdobyć srebro w karabinie 10 m w konkurencji trójek oraz brąz w konkurencji karabinu pneumatycznego. Kadra Polski z Węgier wróciła bogatsza o łącznie sześć medali. 

-Medale mistrzostw Europy w cyklu moich przygotowań do igrzysk olimpijskich w Paryżu nie zmieniają nic. Są jednak dla mnie potwierdzeniem, że obraliśmy dobry kierunek pracy, że trenuję właściwą technikę. Dowodzą, że idę do przodu i cały czas się rozwijam. Mistrzostwa Europy pokazały także, że moje mentalne przygotowanie jest na dobrym poziomie, bo udało mi się zrealizować moje cele i zadania wyznaczone na te zawody, a owocem tego były właśnie medale – o swoim sukcesie na Węgrzech i jego wpływie na dalsze przygotowania opowiada Julia Piotrowska.

Mimo pewności swoich umiejętności, zawodniczka Śląska Wrocław wciąż widzi w swojej dziedzinie miejsce do poprawy. Podkreśla, jak istotne jest mentalne przygotowanie do finałów. 

Julia Piotrowska o wyzwaniach, nie tylko sportowych

Strzelectwo składa się też z wielu małych rzeczy, które można robić lepiej. Takich rzeczy jest masa. Chociażby trzeba pracować nad tym, by najważniejsza rozgrywka – finał był mniej wyczerpujący, był lżejszy. Bo emocji jest zawsze sporo i umiejętne radzenie sobie ze stresem może być decydujące. Medale zdobywają ci, którzy mają silne głowy. Czołówka jest bowiem na takim samym poziomie strzeleckim. Ci, którzy najlepiej udźwigną obciążenie mentalne znajdą się na podium – stwierdza strzelczyni – Wiadomo, że w czasie mistrzostw zostawiłam serce i zdrowie na stanowisku strzeleckim, dlatego po zakończonych zawodach przychodzi mała chwila kryzysu. Powiedzmy wprost, za dużo energii się zwydatkowało, więc trzeba znowu naładować baterie, by być gotowym na następne starty i treningi. Dlatego przez dwa dni po tak intensywnych zawodach odcinam się całkowicie od strzelania. Skupiam się bardziej na życiu prywatnym, na spotkaniach ze znajomymi, poświęcaniu czasu rodzinie. Wszystko po to, żeby odciążyć umysł od ciągłego planowania najbliższych startów – dodaje. 

Julia odkłada więc broń, aby po kilku dniach odpoczynku powrócić do treningów. Zapytana przez Michała Sałkowskiego o to, jak radzi sobie ze stresem, w pierwszej kolejności wskazuje na doświadczenie. Zauważa, że po każdych kolejnych zawodach, odczuwane emocje tracą na intensywności, która ten stres pogłębia. Podkreśla też, że sukces zawdzięcza swojej ciężkiej pracy i to w niej upatruje szans na kolejne złote medale. Jest świadoma, ile wysiłku za nią, a także ile jeszcze ją czeka. Należy przyznać, że taka postawa świadczy o dojrzałości zawodniczki a jej samoświadomość zwiastuje wiele wzlotów w karierze. 

Strzelectwo w Polsce – chodzi o emocje?

W strzelectwie, sporcie dość odmiennym od tych, które zwykle oglądamy w telewizji drzemie pewien potencjał oparty na emocjach, jakie wywołują finały. Julia Piotrowska szansę na popularyzację tej dyscypliny upatruje w ich wizualnej formie. Ważne jest to, jak zacięta rywalizacja jest pokazywana, a jak wskazuje strzelczyni, mimo postępów, wciąż jest miejsce na rozwój w tym zakresie w naszym kraju. 

– Możliwe, że z czasem popularność strzelectwa wzrośnie. Oprócz poziomu typowo sportowego równie ważne jest też odpowiednie opakowanie tej dyscypliny, zaprezentowania w obrazku. I pod tym kątem widać na zawodach coraz lepszy poziom nagrywania, przedstawiania wyników, statystyk poszczególnych zawodników. Konkurencje na starcie może nie są aż tak maksymalnie ciekawe, ale to też dlatego, że trwają dosyć długo. Natomiast już same ścisłe finały dostarczają wielu emocji, rywalizacja rozstrzyga się nierzadko o dziesiętne części punktu, o pojedyncze strzały. A to już porusza publiczność. Ważne, by umieć odpowiednio zaprezentować i opakować wizualnie tak samą dyscyplinę, jak i sukcesy, które osiągamy – podkreśla Julia Piotrowska. 

Fot. Aneta Stankiewicz, Facebook

 

Tagi