Podczas prac rewaloryzacyjnych na Bastionie Sakwowym odkryto elementy architektoniczne, które wkrótce znajdą swoje miejsce w Muzeum Architektury. Znaleziska te stanowią nie tylko ciekawy zapis historii, lecz także dziedzictwo Wrocławia.
W czasie zakończonych niedawno prac rewaloryzacyjnych na Bastione Sakwowym odnaleziono wiele ciekawych, historycznych elementów. Swój nowy dom znajdą w Muzeum Architektury.
— Najdłużej zajęło nam ustalanie, skąd na bastionie znalazły się charakterystyczne bursztynowe kafle. Teraz już wiemy, że fragmenty kafli odkryte pod posadzką pawilonu perystylowego nie pochodzą z tego obiektu i zostały tu przywiezione jako gruz. Mamy jednak dobrą informację. Konserwatorzy zabytków pracujący przy rewaloryzacji Bastionu Sakwowego rozwikłali prawdopodobnie zagadkę ich pochodzenia — informuje prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk.
Okazuje się, że fragmenty tych kafli, odkryte pod posadzką pawilonu perystylowego, nie pochodzą z tego obiektu, lecz zostały tu przywiezione jako gruz. Z dokumentów archiwalnych producenta kafli Villeroy & Boch wynika, że przed II wojną światową mogły one znajdować się na ścianie winiarni Ratsweinkeller (obecny browar Spiż). Zachowane elementy herbu miasta z czeskim lwem i orłem śląskim, a także data — 1760 rok, wyryta na ceramice, sugerują, że kafle te mają związek z ważnym wydarzeniem militarnym w historii Wrocławia.
— W tym wypadku wszystko wskazuje na skuteczną obronę naszego miasta przez armię pruską przed wojskami austriackimi — podczas wojny siedmioletniej. Dowódca garnizonu wrocławskiego Friedrich von Tauentzien był przed II wojną światową w naszym mieście postacią legendarną. Jego pomnik i sarkofag stał na obecnym pl. Kościuszki, a plac nosił jego imię — tłumaczy prezydent.