W niedzielne popołudnie WKS Śląsk Wrocław w fatalnym stylu uległ na stadionie Tarczyński Arena 1:4 Rakowowi Częstochowa. Nie o samą porażkę tu chodzi, ale o styl, w jakim Trójkolorowi jej doznali. Suchej nitki na piłkarzach ze stolicy Dolnego Śląska nie pozostawił dyrektor sportowy klubu Dariusz Sztylka.
Niedzielny pojedynek Śląska z Rakowem był długo wyczekiwany przez kibiców z Wrocławia, którzy liczyli, że zmęczona środowym starciem ze Slavią Praga drużyna z Częstochowy, będzie do ogrania. Stało się jednak inaczej, a podopieczni Marka Papszuna dali prawdziwą lekcję futbolu miejscowym, którzy dali się zepchnąć do głębokiej defensywy i trzeba przyznać – przyjęli najmniejszy wymiar kary. Wynik 1:4 z drużyną, która ma za sobą pucharowy pojedynek i przebiega więcej od wrocławian o 9 km musi pozostawić wiele do życzenia.
– Sama porażka z Rakowem nie jest problemem, ale jej styl już tak. To był nasz najsłabszy mecz w tym sezonie i wszyscy musimy go potraktować jak poważny wykrzyknik. Nie wyobrażam sobie, żeby takie występy mogły się powtarzać – powiedział Przeglądowi Sportowemu dyrektor sportowy Śląska Wrocław Dariusz Sztylka.
Niezadowolenie z wyniku słychać było nie tylko z ust dyrektora sportowego, ale także trenera Wojskowych Ivana Djurdjevicia, który na pomeczowej konferencji zarzucał drużynie m.in. brak profesjonalizmu. – Taki mecz to wstyd, oddaliśmy go po prostu rywalom. Musimy porozmawiać z piłkarzami, usłyszeć, kto chce pracować, a kto chce odejść z klubu. Miejsce pracy trzeba szanować – mówił Djurdjević.
W rozmowie z Przeglądem Sportowym dyrektor sportowy Śląska odniósł się także do informacji portalu meczyki.pl, który sugerował, że blisko odejścia z klubu jest obrońca Diogo Verdasca. Sztylka przyznał, że transfery z klubu ani do klubu nie są obecnie planowane. Jedyne ruchy kadrowe mogą się zdarzyć tylko w przypadku niespodziewanych zwrotów akcji.
– Trzymamy się przyjętej strategii, ale oczekujemy mocnej reakcji drużyny i wyciągnięcia wniosków już w środowym meczu Pucharu Polski z Ruchem Wysokie Mazowieckie i w sobotę w ligowym starciu ze Stalą Mielec – dodaje Dariusz Sztylka.
Odsłony: 22