W Jędrzychowicach obok Zgorzelca prowadzona była akcja CBŚP. W lesie, przy drodze zwanej “przemytówką”, policjanci wykopali zwłoki zastrzelonego człowieka w kajdankach. Ciało było zasypane wapnem.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza” policjanci z CBŚP i prokuratorzy z wrocławskiego wydziału Prokuratury Krajowej pojawili się w Jędrzychowicach pod koniec kwietnia. Prace prowadzili w lasku przy drodze, która przez miejscowych określana jest jako “przemytówka”. Łączy ona Jędrzychowice i Żarki Średnie. Śledczy przekopali teren o średnicy 70 m.
NIE POLUBIŁEŚ NAS NA FACEBOOKU? ZMIEŃ TO I KLIKNIJ TUTAJ!
Odnalezione zwłoki człowieka
Według informacji przekazanych przez rozmówców „Gazety Wyborczej” w lasku na głębokości ośmiu metrów odnaleziono zwłoki człowieka. Ofiara została skrępowana kajdankami i zastrzelona. W jej stronę oddano dwa strzały. Morderca starał się ukryć ciało, ponieważ było ono zasypane wapnem i ziemią, która spadała na nie ze zbocza skarpy. Policja i prokuratura na razie nie skomentowały sprawy. Istnieje jednak pogłoska, że śledczy ustalili już personalia martwej osoby.
Przeczytaj też: Zaginął 56-letni Pan Roman. Mężczyzna choruje i może dziwnie się zachowywać
Kim była ofiara?
We wsi krążą pogłoski, że policjanci odnaleźli ofiarę gangu. Pod koniec lat 90. przy granicy polsko-czesko-niemieckiej rywalizowały ze sobą grypy przemytnicze. Dochodziło wtedy do zbrodni, często do tej pory niewyjaśnionych przez śledczych. Mówi się, że ciała niektórych zamordowanych nadal znajdują się w ukryciu.
Według niepotwierdzonych informacji w policyjnym śledztwie mógł pomagać informator, którego tożsamość została utajniona. Miał on zostać wywieziony przez CBŚP wraz z rodziną w bezpieczne miejsce.