Prezesi trzech komunikacyjnych spółek miejskich – MPK Wrocław, MZK Jelenia Góra i MZK w Bielsku-Białej – domagają się prawnych rozwiązań chroniących ich pracowników. W tym celu skierowali list do ministra sprawiedliwości. Chcą, aby kierowców autobusów i motorniczych objąć statusem prawnym funkcjonariusza publicznego.

Ataki na kierowców i motorniczych
10 sierpnia w Jeleniej Górze doszło do agresywnego zachowania jednego z pasażerów. Brutalnie pobił on kierowcę autobusu. Mężczyzna dopuścił się również zniszczenia mienia publicznego – kabiny kierowcy. Sprawca został zatrzymany przez funkcjonariuszy i obecnie znajduje się w policyjnym areszcie. Do ataków doszło również w Bielsko – Białej i we Wrocławiu. 26 lipca w stolicy Dolnego Śląska doszło do dźgnięcia nożem motorniczego. Sprawca został ujęty.
Co chcą wprowadzić prezesi miejskich spółek komunikacyjnych?
Priorytetem dla prezesów MPK Wrocław, MZK Jelenia Góra i MZK w Bielsku-Białej jest bezpieczeństwo kierowców i motorniczych. Z tego powodu postanowili wysłać do ministra sprawiedliwości pismo, w którym domagają się, aby pracowników objąć statusem prawnym funkcjonariusza publicznego.
– Naszym podstawowym zadaniem jest przewóz pasażerów, ale jako pracodawcy mamy też obowiązek zapewnić naszym pracownikom bezpieczeństwo wykonywania swojej pracy. Wspomniany status zakłada chociażby, że przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej wobec funkcjonariusza publicznego zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat trzech i ścigane jest z urzędu. – opisywał Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław.
W piśmie prezesi MPK Wrocław, MZK Jelenia Góra i MZK w Bielsku-Białej zaznaczają, że do ataków bądź niebezpiecznych sytuacji dochodzi notorycznie.
– Nasi współpracownicy wykonują bardzo ważne społeczne funkcje – widać to zwłaszcza podczas kryzysów, takich jak trwająca pandemia, kiedy odpowiadają za ciągłość funkcjonowania komunikacji zbiorowej, a także niosąc pomoc potrzebującym. Niestety niemal każdego dnia otrzymujemy informacje o zdarzeniach, w których czują zagrożenie dla swojego zdrowia. Niejednokrotnie dochodziło wręcz do naruszania ich nietykalności cielesnej. W związku z tym postanowiliśmy zrobić wszystko, by zapewnić im bezpieczeństwo i nie dopuścić by sytuacja z Jeleniej Góry kiedykolwiek się powtórzyła. – można przeczytać w piśmie skierowanym do ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry.
Wysłanie listu przez przedstawicieli miejskich spółek komunikacyjnych to głośny sprzeciw wobec przemocy, jakiej doznają motorniczowie i kierowcy podczas pełnienia służby dla miasta.
– Surowsza kara – od roku do 10 lat pozbawienia wolności – grozi za napaść na funkcjonariusza publicznego w trakcie jego służby. A jeżeli wskutek tej napaści dojdzie do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu takiej osoby, sprawcy wymierza się karę od 2 do 12 lat więzienia. – informował Krzysztof Balawejder.
