W ubiegły weekend wrocławscy policjanci skontrolowali uczestników nielegalnych wyścigów. Kierowcy, którzy nie stosowali się do przepisów ruchu drogowego zostali ukarani mandatami. Ponadto funkcjonariusze zatrzymali 90 dowodów rejestracyjnych aut oraz 3 prawa jazdy.
Na terenie Wrocławia i okolic w miniony weekend miały odbyć się nielegalne wyścigi. Informacja o niebezpiecznej imprezie organizowanej na ulicach miasta dotarła do funkcjonariuszy, którzy rozpoczęli działania operacyjne w tej sprawie. W akcji wzięli udział policjanci ruchu drogowego, prewencji i funkcjonariusze operacyjni z Komendy Miejskiej Policji i Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu oraz mundurowi z innych jednostek na terenie województwa dolnośląskiego.
– Mundurowi do działań wykorzystywali m.in. oznakowane jak też nieoznakowane radiowozy wyposażone w wideorejestratory oraz specjalistyczne radiowozy zwane “ETDiE” czyli mini-stacje diagnostyczne na kołach, których skrót pochodzi od pojazdu Ekipy Techniki Drogowej i Ekologii. Wyposażenie tych aut pozwala policjantom, m.in. na gruntowne sprawdzenie stanu technicznego kontrolowanego pojazdu, w tym poziomu hałasu oraz przepuszczalności szyb – przekazał mł. asp. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
442 kontrole i 133 mandaty karne
Kontrole przeprowadzono na parkingu jednego z centrów handlowych na Bielanach Wrocławskich. Policjanci sprawdzili 442 pojazdy i wystawili 133 mandaty na kwotę blisko 59 tys. zł. Zatrzymano 90 dowodów rejestracyjnych oraz 3 prawa jazdy. 32 uczestników nielegalnych wyścigów przekroczyło dozwoloną prędkość. Co więcej, podczas akcji wyszło na jaw, że jeden z kierujących był pod wpływem środków odurzających, a inny posługiwał się podrobionym prawem jazdy. Funkcjonariusze zwrócili również uwagę na zły stan pojazdów.
– Wyciekające na jezdnię płyny eksploatacyjne, sparciałe lub nadmiernie wyeksploatowane opony, “ryczące” tłumiki i przyciemniane metodami chałupniczymi szyby… lista nieprawidłowości jest bardzo długa, tak jak wiek pojazdów, które w sobotę mogliśmy zobaczyć na Bielanach Wrocławskich, choć zdarzały się również auta młodsze, mające mniej niż 10 lat – podkreśla mł. asp. Rafał Jarząb. – Tego typu nocne działania nie są pierwszymi przeprowadzonymi na drogach stolicy Dolnego Śląska, a funkcjonariusze zapowiadają jednocześnie, że tego typu akcje będą kontynuowane w przyszłości. Nie ma zgody Policji na łamanie przepisów na drodze i narażanie życia oraz zdrowia innych użytkowników. Wrocław to nie miejsce dla pseudodrifterów, a Ci którzy chcą “polatać bokiem” lub pościgać “na ¼ mili” niech jadą na specjalnie przygotowane do tego tory wyścigowe! – dodaje.