Ładowanie

Kryzys tożsamości w dolnośląskiej PO – od afery hejterskiej do kontrowersyjnych sojuszy

28 stycznia, 2024

Dolnośląska struktura Platformy Obywatelskiej przeżywa kryzys. Ostatnie wydarzenia rzucają cień na wiarygodność partii. Z jednej strony, niewyjaśnione sprawy, takie jak afera hejterska, która drastycznie nadszarpnęła wizerunek partii. Z drugiej strony, nagła i zaskakująca chęć współpracy z Bezpartyjnymi Samorządowcami, którzy przez Donalda Tuska zostali określeni przystawką PiSu. Całą sytuację dosadnie skomentował były prezydent Wrocławia Stanisław Huskowski.

Prawa ręka Michała Jarosa autorem fejk strony? Wyśmiewano na niej Jacka Sutryka

Nowa orientacja polityczna dolnośląskiej PO jest przez niektórych komentatorów, w tym Stanisława Huskowskiego, odbierana jako zdrada wypracowanej przez lata narracji i zasad. 

Stanisław Huskowski we wpisie na Facebooku wyraża niezadowolenie i krytykuje dolnośląską Platformę Obywatelską za brak konsekwencji i zdradę ideologiczną. Wyraża rozczarowanie postawą dolnośląskiej PO, sugerując utratę tych wartości przez współpracę z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Tych określa sojusznikami PiS-u, co jest sprzeczne z ogólnokrajową narracją PO.

Huskowski używa mocnych słów, takich jak “zdrada narracji” i “oszukiwanie elektoratu”, sugerując, że PO na Dolnym Śląsku porzuciła swoje ideologiczne podstawy na rzecz pragmatyzmu politycznego i wątpliwej koalicji. Kwestionuje też decyzje inwestycyjne. Uważa je za marnotrawstwo oraz politykę wspierania przez PO niezależnych gmin, które mogą być postrzegane jako bliskie PiS.

Negatywne światło na działalność dolnośląskiej PO rzuca również afera hejterska. Dotyczy ona promowania na Facebooku hejterskich treści poprzez stronę “NASZ WROCŁAW”. Cel tych działań? Wyśmiewanie aktualnego prezydenta Wrocławia, Jacka Sutryka. Okazuje się, że za tymi nieetycznymi zabiegami miał stać Maurycy Graszewicz, bliski współpracownik Michała Jarosa. Kluczowym dowodem jest użycie numeru telefonu Graszewicza do autoryzacji postów na wspomnianej stronie. Dodatkowo, ten sam numer telefonu figuruje w szczegółach reklam na oficjalnym koncie Facebook Michała Jarosa.

Stanisław Huskowski nie jest pierwszą osobą z obozu demokratycznego, która publicznie krytykuje azymut prowadzonej przez Jarosa dolnośląskiej Plarformy. Ostatnio w tej kwestii dosadnie odniósł się również Bogdan Zdrojewski – członek PO oraz były prezydent Wrocławia:

– Nie akceptuję takich wpadek. Muszę powiedzieć, że one mogą być druzgocące. Mogą, ale nie muszą. Wszystko zależy od reakcji samego Michała Jarosa. Jeżeli ona będzie natychmiastowa, dziś, jutro, max. jutro, to oczywiście może uniknąć kosztów. Natomiast jego reakcja musi być zdecydowana, niebudząca wątpliwości, odcinająca się od działań o charakterze być może hejterskim, nie chce przesądzić tej sprawy, ale będziemy oczywiście wymagali w tej materii reakcji, która jest adekwatna do sytuacji – komentował w wywiadzie udzielonym 22 stycznia dla Faktów TVP 3 Wrocław. 

Za aferę publicznie przeprosił też Paweł Karpiński – Radny Wrocławia oraz członek PO:

Donald Tusk powiedział w Kijowie: “Najciemniejsze miejsce w piekle jest zarezerwowane dla tych, którzy udają neutralnych w czasach moralnego konfliktu”. Słusznie w poniedziałek zauważył Bogdan Zdrojewski, że ta “afera hejterska” jest dla PO dużym obciążeniem i wymaga bardzo szybkich i radykalnych działań. Niestety, nie wydarzyło się nic. Nie padło zwykłe, niezbędne w tej sytuacji słowo “przepraszam”. Bardzo cenię obu przywołanych Panów. Dlatego uważam, że nie mogę neutralnie czekać. Dlatego jako członek PO od 19 lat, przepraszam w imieniu własnym i Platformy Obywatelskiej Prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka. Platforma jest partią demokratyczną i nie będzie stosować w kampanii wyborczej metod dotychczas kojarzonych z PIS – napisał na łamach swoich mediów społecznościowych.

 

Fot. Facebook Stanisław Huskowski

Tagi