Ładowanie

Lądek-Zdrój: Burmistrz nie podpisał porozumienia z PiS. Pieniędzy na remont uzdrowiska nie będzie

9 października, 2023

Burmistrz odmówił podpisania porozumienia z PiS. W efekcie miasto dostało odmowę wsparcia remontu lądeckiego domu zdrojowego. /Fot. UMiG Lądek-Zdrój

Roman Kaczmarczyk, burmistrz Lądka-Zdroju, w emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych skierowanym do mieszkańców gminy, napisał: „Chyba najwyższy czas odsłonić kulisy”.

Gmina przejęła od Zarządu Województwa Dolnośląskiego – właściciela spółki Uzdrowisko Lądek-Długopole budynek uzdrowiska w tragicznym stanie. W momencie przejęcia zapewniano, że jak tylko pojawią się pieniądze, trafią one do gminy na remont najważniejszego w mieście budynku, który kiedyś z powodzeniem konkurował z uzdrowiskiem w Polanicy-Zdroju.

Marszałek Cezary Przybylski i ówczesny wicemarszałek, poseł Marcin Gwóźdź, oglądają wizualizację odremontowanego domu zdrojowego. /Fot. UMiG Lądek-Zdrój

 

Dziś jednak miasto otrzymało siódmą już odmowę ze strony rządzących wsparcia remontu lądeckiego domu zdrojowego.

– Po raz kolejny dostaliśmy „0” słownie: ZERO zł – podkreśla burmistrz Kaczmarczyk. Chodzi o podział środków między samorządy w ramach VIII edycji Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych.

A dlaczego? Chyba najwyższy czas odsłonić kulisy – dodaje. Zdaniem Burmistrza wszystko zaczęło się w momencie, w którym odmówił  podpisania porozumienia z PiS, które mieli mu zaproponować minister Michał Dworczyk i senator Aleksander Szwed. – Od tego momentu zaczęły się wszystkie moje problemy –  twierdzi burmistrz.

Poróżnieni i skłóceni

Co było powodem odmowy podpisania przez Burmistrza przedstawionego porozumienia?

– Nie było to porozumienie z rządem RP, jak sugeruje treść, tylko z partią PiS, w treści były uwzględnione też środki europejskie (niedopuszczalne!) oraz najważniejsze: decyzje o tym jakie powstaną inwestycje i działania na terenie gminy podejmuje się na sesjach Rady Miejskiej, a nie w Warszawie w gabinetach ministrów oraz na zebraniach partyjnych – i to głównie zdecydowało o mojej decyzji” – napisał burmistrz. I podkreślił: – Jestem samorządowcem.

Roman Kaczmarczyk zarzuca teraz innym samorządowcom z naszego regionu, że ulegli politycznej presji.
 
– Domyślam się tylko patrząc na przyznane kwoty, że inni burmistrzowie i wójtowie podpisali porozumienia z PIS – ale nie wszyscy się do tego oficjalnie przyznają. Jedno jest pewne, zostaliśmy jako włodarze poróżnieni i skłóceni zarówno w powiecie, jak i regionie” – napisał burmistrz Lądka-Zdroju.  „Ja jednak zdania nie zmieniam od pierwszego mojego dnia urzędowania: moja partia nazywa się Lądek-Zdrój, co wielokrotnie powtarzałem publicznie”. – napisał.

Minister Michał Dworczyk i senator Aleksander Szwed na pytanie dlaczego dom zdrojowy w Lądku-Zdroju nie zasłużył dotąd na rządową dotację z szerokimi uśmiechami odpowiedzieli: – Nie wiemy, nikt z nas przecież nie był w komisji.

Tak mógłby wyglądać dom zdrojowy. /Fot. UMiG Lądek-Zdrój

Zniszczyć samorządność

Burmistrz Roman Kaczmarczyk zapowiedział, że być może napisze kiedyś felieton o tym “jak polityka potrafi zniszczyć samorządność i to przede wszystkim ingerując we wszystkie jego działania.” Na razie podkreśla, że „nie może być tak, że składamy wnioski i albo dostaniemy, albo nie, bez żadnych kryteriów i uzasadnienia”. – To wtedy jest czysta polityczna rozgrywka rządzących, z czym nigdy się nie zgodzę – kończy burmistrz Lądka-Zdroju.

Tagi