Roman Kaczmarczyk, burmistrz Lądka-Zdroju, w emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych skierowanym do mieszkańców gminy, napisał: „Chyba najwyższy czas odsłonić kulisy”.
Gmina przejęła od Zarządu Województwa Dolnośląskiego – właściciela spółki Uzdrowisko Lądek-Długopole budynek uzdrowiska w tragicznym stanie. W momencie przejęcia zapewniano, że jak tylko pojawią się pieniądze, trafią one do gminy na remont najważniejszego w mieście budynku, który kiedyś z powodzeniem konkurował z uzdrowiskiem w Polanicy-Zdroju.
Dziś jednak miasto otrzymało siódmą już odmowę ze strony rządzących wsparcia remontu lądeckiego domu zdrojowego.
– Po raz kolejny dostaliśmy „0” słownie: ZERO zł – podkreśla burmistrz Kaczmarczyk. Chodzi o podział środków między samorządy w ramach VIII edycji Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych.
– A dlaczego? Chyba najwyższy czas odsłonić kulisy – dodaje. Zdaniem Burmistrza wszystko zaczęło się w momencie, w którym odmówił podpisania porozumienia z PiS, które mieli mu zaproponować minister Michał Dworczyk i senator Aleksander Szwed. – Od tego momentu zaczęły się wszystkie moje problemy – twierdzi burmistrz.
Poróżnieni i skłóceni
Co było powodem odmowy podpisania przez Burmistrza przedstawionego porozumienia?
– Nie było to porozumienie z rządem RP, jak sugeruje treść, tylko z partią PiS, w treści były uwzględnione też środki europejskie (niedopuszczalne!) oraz najważniejsze: decyzje o tym jakie powstaną inwestycje i działania na terenie gminy podejmuje się na sesjach Rady Miejskiej, a nie w Warszawie w gabinetach ministrów oraz na zebraniach partyjnych – i to głównie zdecydowało o mojej decyzji” – napisał burmistrz. I podkreślił: – Jestem samorządowcem.
Minister Michał Dworczyk i senator Aleksander Szwed na pytanie dlaczego dom zdrojowy w Lądku-Zdroju nie zasłużył dotąd na rządową dotację z szerokimi uśmiechami odpowiedzieli: – Nie wiemy, nikt z nas przecież nie był w komisji.
Zniszczyć samorządność
Burmistrz Roman Kaczmarczyk zapowiedział, że być może napisze kiedyś felieton o tym “jak polityka potrafi zniszczyć samorządność i to przede wszystkim ingerując we wszystkie jego działania.” Na razie podkreśla, że „nie może być tak, że składamy wnioski i albo dostaniemy, albo nie, bez żadnych kryteriów i uzasadnienia”. – To wtedy jest czysta polityczna rozgrywka rządzących, z czym nigdy się nie zgodzę – kończy burmistrz Lądka-Zdroju.