Potwierdzali przyjęcie towaru, który nigdy nie przekroczył bram kopalni. Dzięki temu przestępcy wyłudzali zwrot podatku na podstawie fikcyjnych faktur VAT. Sprawą zajęła się prokuratura i Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Funkcjonariusze CBA zatrzymali mężczyznę, który nakłaniał pracowników KGHM Polska Miedź do potwierdzania fikcyjnego obrotu towarem. Było mu to potrzebne do stworzenia podkładki pod równie fikcyjne faktury VAT.
Działająca na Dolnym Śląsku „fabryka pustych faktur” – jak określa to Agencja – działała na ogromną skalę. Od 2018 roku oszuści wystawili kilkaset faktur opiewających łącznie na co najmniej 10 mln zł. Od fiskusa pobrali w ten sposób ponad 4 mln w ramach zwrotu podatku VAT, który faktycznie im się nie należał.
Nieistniejący towar
Przestępcy podatkowi zarządzali firmami, które wystawiały i otrzymywały faktury, ale za tymi dokumentami nie kryła się żadna rzeczywista działalność gospodarcza. Żeby móc uwiarygodnić faktury, zaangażowali pośrednika, który dotarł do pracowników KGHM obsługujących bramy prowadzące do jednej z miedziowych kopalni. Zebrane w sprawie dowody wskazują, że namawiał ich do podpisywania dokumentów potwierdzających wjazd na teren zakładu nieistniejącego towaru.
– Wymienione towary stanowiły przedmiot wystawianych pustych faktur i nigdy nie przekroczyły bram wjazdowych kopalni. W zamian za podpisany dokument WZ pośrednik oferował korzyść majątkową w kwocie 50 zł od sztuki – informuje zespół prasowy CBA.
Agenci zatrzymali pośrednika. Po przeszukaniu jego domu zabezpieczyli dowody rzeczowe w postaci dokumentów WZ oraz faktur dotyczących podmiotów gospodarczych objętych śledztwem. Usłyszał już zarzuty fałszowania dokumentów i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Sąd zakazał mu opuszczać kraj i nałożył na niego policyjny dozór.
CBA wskazuje, że śledztwo jest rozwojowe. Do tej pory w tej samej sprawie zarzuty usłyszało już 12 osób.