Dzisiaj o godzinie 16:00 w miejscowości Uraz odbyła się konferencja prasowa Mateusza Morawieckiego. Dotyczyła ona katastrofy ekologicznej spowodowanej skażeniem Odry. Już teraz wiemy, że w wodzie na terenie Wrocławia nie wykryto obecności rtęci. Co na temat sytuacji powiedział premier?

Skażenie Odry. Co dalej?
Premier Mateusz Morawiecki na poniedziałkowej konferencji podziękował i podkreślił działania służb mundurowych oraz wolontariuszy, którzy działają na rzecz oczyszczania rzeki. Zapowiedział także zaostrzenie kar wobec osób, które zanieczyszczają środowisko:
– Dla mnie rzeczą ważną jest, że jeśli doszło do zatrucia toksynami, takie rzeczy się nie powtarzały. […] Jutro podczas Rady Ministrów będzie temu poświęcona debata w jaki sposób zaostrzyć przepisy przeciwko tym przestępcom, którzy zrzucają różne chemiczne substancje do cieków wodnych, do rzek, do jezior. Nie przesądzam co tutaj się stało tylko zaznaczam, że kary w takiej sytuacji powinny być jeszcze bardziej surowe.
Przyczyny zakażenia Odry są jednak dalej nieznane:
– Piękna polska przyroda jest naszym wspólnym dziedzictwem, dobrem narodowym – lasy, jeziora, rzeki i dlatego zrobię wszystko nie tylko aby do końca wyjaśnić przyczyny tego fatalnego, ekologicznego zdarzenia, ale również dodatkowo aby na przyszłość budować mechanizmy zabezpieczające, prewencyjne – podsumował premier Mateusz Morawiecki.
Ogromne ilości martwych ryb
Skażenie epidemiologiczne Odry to zamach na naturę, którego skutki już teraz odczuwają boleśnie zwierzęta. Niepokojące wieści w tym temacie przekazuje Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia. W dzisiejszym komunikacie poinformowali, że z fosy miejskiej wyłowiono 50 kg martwych ryb. Obecnie policja pobrała próbki wody do badań. Z pierwszych analiz wiadomo, że w stawach i w zbiornikach wodnych na terenie Wrocławia nie wykryto rtęci. Szczegółowe wyniki badań będą znane jutro. Od początku sierpnia wędkarze i ochotnicy wyciągnęli z Odry 10 ton śniętych ryb, a liczba wciąż rośnie. W dalszym ciągu trwa usuwanie martwych ryb z Parku Szczytnickiego. Zbiorniki będą pod stałą obserwacją. Mieszkańcy proszeni są o unikanie kontaktu z wodą.
Premier sypnął dwoma dymisjami
Przypominamy, że Mateusz Morawiecki zdecydował o odwołaniu prezesa Wód Polskich – Przemysława Dacy oraz Głównego Inspektora Ochrony Środowiska – Michała Mistrzaka. W posiedzeniu sztabu kryzysowego zorganizowanego 13 sierpnia nie brał udziału wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski. Były senator Prawa i Sprawiedliwości mimo posiadania wiedzy o zanieczyszczeniu rzeki już 3 sierpnia, nie podjął w tej sprawie stosownych i wymaganych kroków. W naszej sondzie 77,17% z Was zagłosowało, że polityk powinien podać się do dymisji.
Bierność wobec katastrofy
Już na wcześniejszych spotkaniach z prasą premier wskazywał na zbyt wolną reakcję urzędników państwowych.
– Jeżeli dojdę do takiego wniosku, że doszło do poważnego naruszenia obowiązków lub zbyt wolnego działania, to będą wyciągane kolejne konsekwencje – zapowiedział Mateusz Morawiecki.
Mimo tych zapewnień dymisji doczekały się tylko dwie osoby. Bierność władzy może mieć katastrofalne konsekwencje dla naszego ekosystemu, a próby usunięcia skutków skażenia mogą okazać się wyjątkowo kosztowne dla budżetu państwa.