19 lipca odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez młodzieżówkę partii Konfederacji Korony Polski Grzegorza Brauna, Koronę Młodych. Przedstawicielom nie spodobało się umieszczenie na pojazdach komunikacji miejskiej ukraińskich flag. Na spotkaniu pod siedzibą MPK pojawił się jego prezes, Krzysztof Balawejder.

Korona Młodych, w związku ze swoim niezadowoleniem w sprawie oflagowania komunikacji miejskiej flagami ukraińskimi, postanowiła zwrócić uwagę publiczną na ten zasadniczy problem. Członkowie przedstawili propozycję petycji, w której zawarli informacje o wywieszeniu flag Polski na tramwajach i autobusach.
Czy to jeszcze Polska?
Przedstawiciele porównali sytuację Ukraińców, uciekających przed wojną do sytuacji Polaków, uciekających do Anglii z powodów ekonomicznych. Polacy sami asymilowali się wtedy do kultury i języka obowiązujących w Wielkiej Brytanii, a polskie barwy nie pojawiały się na tamtejszych pojazdach.
Zwrócili również uwagę na to, że jeśli teraz obcokrajowcy przyjeżdżają do Polski, mogą sami nie wiedzieć, w jakim kraju są, a wszystko to przez powiewające ukraińskie flagi. Korona Młodych wyraża stanowczy sprzeciw dla takiej sytuacji.
– Jako Konfederacja chcemy Polski polskiej, a nie tęczowej i lewackiej. Nie chcemy też z Polski zrobić Ukropolin i nie pozwolimy rządzącym na to. – jasno przekazał jeden z przedstawicieli młodzieżówki Grzegorza Brauna.
Na konferencji pojawił się Krzysztof Balawejder
Prezes MPK od razu udzielił odpowiedzi członkom Korony Młodych. Przyznał się do podjęcia decyzji o oflagowaniu MPK na niebiesko i żółto.
– Analogie, które przywoływaliście w swoich wystąpieniach, byłyby fajne, gdyby były oparte na faktach. Polacy nie uciekali przed wojną. Dzisiaj sytuacja jest zupełnie inna, na Ukrainie toczy się wojna. Wojna ma tylko dwie strony, jesteśmy albo za Rosją, albo za Ukrainą. Nie ukrywam tego, że moje serce jest po stronie ukraińskiej. To samo dotyczy tysięcy wrocławian.
Zaznaczył również, że nie wstydzi się polskiej flagi. Często ją nosi i jest z tego dumny, ale nie przeszkadza to w tym, by solidaryzować się z dotkniętym wojną sąsiadem. Takim właśnie gestem solidarności jest umieszczenie ukraińskich flag na wrocławskich tramwajach i autobusach.
