W poniedziałek, 17 czerwca, do Sądu Rejonowego w Złotoryi trafił akt oskarżenia w sprawie nielegalnego składowiska odpadów w Czernikowicach. Prezes firmy Eko Hybryd, Andrzej K., został oskarżony o naruszenie przepisów dotyczących gospodarowania odpadami.
Prokuratura zarzuca Andrzejowi K. składowanie ponad 1700 ton nielegalnych odpadów, w tym substancji zawierających metale ciężkie i węglowodory, wbrew wydanemu w 2018 roku przez marszałka województwa dolnośląskiego zezwoleniu na przetwarzanie i odzysk odpadów.
Nielegalne działania skutkują obniżeniem jakości ziemi
Według ustaleń prokuratury, firma Eko Hybryd od stycznia 2023 roku zasypywała dawną żwirownię w Czernikowicach różnorodnymi odpadami komunalnymi. Wśród nich znalazły się frakcje plastiku, gumy, przewodów elektrycznych, szkła oraz metali. Jak wynika z opinii biegłego z zakresu ochrony środowiska, odpady te mogą spowodować obniżenie jakości ziemi, choć nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia ludzkiego oraz dla środowiska naturalnego.
Prokurator postawił Andrzejowi K. zarzut naruszania przepisów w postępowaniu z odpadami, za co grozi mu do 10 lat więzienia. Oskarżony prezes firmy Eko Hybryd nie przyznał się do winy.
Okoliczni mieszkańcy protestowali
Mieszkańcy Czernikowic od dłuższego czasu protestują przeciwko nielegalnemu składowisku. Od stycznia bieżącego roku do miejscowości miało trafiać codziennie nawet kilkadziesiąt ciężarówek z odpadami z Lubina. Lokalna społeczność skarżyła się na nieprzyjemny, chemiczny zapach unoszący się nad składowiskiem, który utrudniał codzienne życie. Protestujący wielokrotnie apelowali do lokalnych polityków.