7.7 C
Wrocław
środa, 22 marca, 2023

Paluch: Przed sezonem zakładaliśmy sobie walkę o awans [WYWIAD]

WARTO PRZECZYTAĆ

Za zawodnikami i zawodniczkami TIM Gwardia Wrocław debiutancki sezon w forBet 1. Liga – wrocławscy tenisiści zakończyli zmagania na drugim miejscu w tabeli, wygrywając 5 z 7 meczów. Drugie miejsce w tabeli daje Gwardzistom szansę na grę w barażach o prawo gry w LOTTO SuperLidze. Minione zmagania drużyny podsumował trener Rafał Paluch. 

Jak Trener ocenia część sezonu, która jest za Wami?

Rafał Paluch: Sezon pierwszy, startowy, w którym grupa zawodników i zawodniczek z własnymi, indywidualnymi ambicjami musiała się zgrać, dopasować i grać dla wspólnego, drużynowego celu. Bardzo cieszę się, że z tak młodą ekipą szybko stworzyliśmy monolit i czuć było na każdym kolejnym meczu wzajemne wsparcie i pełne zaangażowanie w grę. Dużo dał nam mecz 2. kolejki z AZS Łódź, gdzie wygraliśmy 4/3, wychodząc ze stanu 0/3. Później byliśmy już coraz silniejsi.

Wynikowo oceniam sezon bardzo pozytywnie. Przed sezonem zakładaliśmy sobie walkę o awans i cel został osiągnięty. Bardzo niewiele zabrakło żeby zakończyć ligę na 1 miejscu, ale z pozycji wicelidera w grudniu bijemy się w barażach o wejście do Superligi z Olimpią Poznań.

Co było Waszą najmocniejszą, a co najsłabszą stroną?

RP: Pięć, sześć drużyn Forbet 1. Ligi miało na papierze naprawdę silne ekipy. Nie wszystkim jednak udało się grać w każdym meczu maksymalnym składem. Naszą siłą było to, że mieliśmy równy, mocny team i może poza jednym meczem większość kluczowych zawodników było do dyspozycji. Żałuję jedynie, że nie mogliśmy skorzystać w tych najważniejszych meczach z najbardziej doświadczonego w naszej drużynie Mateusza Terczyńskiego. Jego obecność mogła nam zapewne pomóc w kilku momentach sezonu.

Czy jest mecz, który chciałby trener powtórzyć?

RP: Myślę, że większość trenerów i zawodników chciałaby powtórzyć każdy swój przegrany mecz. Jednak nie tędy droga. Ze zwycięstw, a przede wszystkim z porażek trzeba wyciągać jak najwięcej konstruktywnych wniosków. Ja zdecydowałem się na tę rolę przede wszystkim po to, żeby każdy z moich zawodników wykorzystał występy w lidze, jak najlepiej dla swojego indywidualnego rozwoju. Niemal wszyscy z nich mają własnych trenerów, z którymi pracują na co dzień. Tu była możliwość dodatkowych bodźców, układania taktyki, wymiany poglądów, innego podejścia do różnych aspektów swojej gry. To uważam za wartość dodaną w rozgrywkach drużynowych

Zobacz również:  Nowa inwestycja na Ołtaszynie. Jej celem jest poprawa bezpieczeństwa dzieci

Jakie plany na najbliższy czas, zanim zaczniecie się koncentrować na barażach?

RP: Nie ma planów drużynowych na ten okres. Każdy z zawodników ma własne plany startowe, które stara się maksymalnie zrealizować. Ważne jest, żeby zawodnicy byli w pełnym treningu, żeby omijały ich kontuzje i by mogli cały ten okres przepracować w 100% tak, jak sobie założyli. Ja śledzę wszystkie ich starty w turniejach i trzymam mocno kciuki za każdego.

WIĘCEJ WIADOMOŚCI

OSTATNIE WIADOMOŚCI