Ładowanie

Pociągiem do parlamentu. Koleje Dolnośląskie to najbardziej upolityczniona spółka?

12 października, 2023

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Joanna Bim

Zależna od władz województwa spółka Koleje Dolnośląskie nie kryje tego, jak bliskie są jej tematy polityczne. Na listach Bezpartyjnych Samorządowców zobaczyć możemy wielu „kolejarzy”, a na ekranach w pociągach prowadzona jest agitacja wyborcza, przez wielu pasażerów uważana za natarczywą.

Koleje Dolnośląskie robią wszystko, by wyborców przekonać do głosowania na kandydatów Bezpartyjnych Samorządowców. Spółka nie kryje swojego upolitycznienia, co często wytykają politycy opozycji.

Jak wyświetla się pan w pociągach w telewizorach en face, to może jeszcze trzeba pana pokazać z profilu. I tak samo wszystkich członków zarządu województwa i wszystkich urzędników — ironicznie wytykał Cezaremu Przybylskiemu Marcin Zawiła z KO, nawiązując do wyświetlanych plakatów wyborczych w pociągach — Propagandą wszystkiego się nie zrobi, nie akceptuję tych praktyk i tego wydawania pieniędzy na lewo i prawo.

Kampania wyborcza prowadzona w pojazdach Kolei Dolnośląskich stała się obiektem drwin internautów. Piszą m.in. o propagandzie oraz o psychicznym „molestowaniu” podróżnych.

Z list Bezpartyjnych Samorządowców aż 11 osób związanych jest z KD. Startuje m.in. prezes Damian Stawikowski, były sekretarz Lubina i wicestarosta — jest jedynką w Szczecinie, a także wiceprezes Wojciech Zdanowski (ostatnie miejsce na łódzkiej liście). Wśród grona możliwych przyszłych parlamentarzystów z KD widzimy także m.in. pracownika biura prasowego Andrzeja Padniewskiego, rzecznika Bartłomieja Rodaka, audytora Marka Dłubała czy dyrektora handlowego Bartosza Jungiewicza.

Tagi