
Dolnośląskie samorządy kwestionują podział funduszy unijnych zaproponowany przez zarząd województwa. W efekcie projekt dokumentu nie otrzymał pozytywnej opinii podczas Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
– Marszałek Cezary Przybylski mówił, że ma być, jak on proponuje, i że to jest uczciwe, a druga strona – że nie jest i tłumaczyła dlaczego – opowiadał w czasie posiedzenia starosta poznański Jan Grabkowski ze Związku Powiatów Polskich.

Jak podaje Gazeta wyborcza Wrocław jeszcze przed posiedzeniem KWRiST zarząd województwa chciał uzyskać pozytywną opinię. Na Komisji Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, jak podała Unia Metropolii Polskich, wskazywał: – Zastrzeżenia do treści tego dokumentu przedstawiły – jednogłośnie – cztery Zintegrowane Inwestycje Terytorialne (ZIT) z województwa dolnośląskiego, które reprezentują 70 proc. mieszkańców. Najważniejsze dotyczyły: podziału środków, w szczególności przewidzianych właśnie dla ZIT-ów, pozbawienia ZIT-ów funkcji instytucji pośredniczących, zbyt długiej listy projektów pozakonkursowych oraz niewystarczającego uwzględnienia w projekcie działań służących dekarbonizacji i ochronie powietrza.
Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej w “Wyborczej” mówił, że to sytuacja niezrozumiała: – Marszałek tłumaczył, że inne województwa robiły tak samo. Tyle że tam konsultacje być może odbyły się wcześniej, być może nie miały tak zasadniczego charakteru jak u nas. To, co dzieje się na Dolnym Śląsku, jest bezprecedensowe w skali kraju, o czym wie już Komisja Europejska.
Co w sytuacji braku opinii KWRiST? Samorządowcy liczą na to, że finalnie Komisja Europejska nie zaakceptuje takiego stanu rzeczy. Chcą, by europejscy urzędnicy raz jeszcze przeanalizowali złożony projekt dokumentu.
mat. pras.