W środę wieczorem przy placu Grunwaldzkim interweniował pracownik Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOZ). Przy jednym z bloków znajdowała się wylinka ptasznika, czyli zewnętrzna część powłoki ciała młodego pająka.
Niektóre zwierzęta podczas wzrostu zrzucają zewnętrzną warstwę ciała tzw. wylinkę. Należą do nich m.in. pająki. W środę taką „zgubę” odkryto w sąsiedztwie wrocławskich „Manhattanów”. Do tej pory nie wiadomo, jak wylinka znalazła się przy placu Grunwaldzkim. Mógł być to jedynie mało zabawny żart właściciela pająka, który w ten sposób chciał przestraszyć przechodniów.
Istnieje też prawdopodobieństwo, że ptasznik uciekł komuś z mieszkania. Jeśli doszło do takiej sytuacji, to zwierzę nadal może przebywać gdzieś w okolicy. W razie zobaczenia pająka należy skontaktować z policją bądź Centrum Zarządzania Kryzysowego pod numerem 71 770 22 22.
Przeczytaj też: Wrocław świętuje Dzień Psa. W niedzielę odbędą się dwa wyjątkowe wydarzenia