Dariusz Ś. (39 l.) będąc pod wpływem alkoholu, latami znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją żoną. Groził jej śmiercią, trzymając w ręku nóż. Wrocławski radny nie trafił do więzienia, odmawia również zrzeczenia się mandatu.
Piekło kobiety trwało od maja 2015 do września 2019 r. Według wyroku sądu mężczyzna ponad 4 lata znęcał się nad nią psychicznie, obrażając, zniesławiając i oczerniając, a także fizycznie, poprzez bicie pięściami po całym ciele, duszenie, szarpanie za włosy oraz wykręcanie kończyn. Miał również grozić jej śmiercią, trzymając w dłoni nóż. Kobieta miała podstawy obawiać się, że groźba ta zostanie spełniona.
Sąd zdecydował się na złagodzenie wyroku
15 września 2021 roku postępowanie zostało warunkowo umorzone na okres próby, wynoszący 3 lata. Dariusz Ś. trafił wtedy pod nadzór kuratora, dostał zakaz zbliżania do byłej już żony, której musiał zapłacić 30 tys. zł. W tym czasie miał kontynuować terapię leczenia uzależnień, powstrzymać się od nadużywania alkoholu i przyjmowania środków odurzających, a także sumiennie wykonywać obowiązek alimentacyjny wobec małoletniej córki. Został również zobowiązany do publicznego przeproszenia byłej małżonki na swoim profilu na Facebooku. Mimo że Dariusz Ś. dopuścił się szeregu przestępstw, po apelacji sąd zdecydował się na złagodzenie wyroku. Wykreślił z niego punkty dotyczące używek, alimentów oraz przeprosin.
Radny ciągle dostaje diety z miejskich pieniędzy
Dariusz Ś. zawiesił swoje funkcjonowanie jako polityk Nowoczesnej, pozostał jednak radnym miejskim. Głosuje nad uchwałami oraz dostaje diety. Ustalono, że od czasu pierwszego wyroku, radny zarobił z diet 14 913 zł. Nie ma niestety możliwości usunięcia go z tego stanowiska innego niż jego własna rezygnacja. Na nią się jednak nie zapowiada.
– Uważam, że mam takie kwalifikacje, a była małżonka i sąd dali mi szansę, aby to udowodnić. Stąd zrzeczenie mandatu byłoby zupełnie sprzeczne z założeniami wyroku. – tłumaczy Dariusz Ś.
