Na autostradzie A4 pod Wrocławiem, w ciągu zaledwie miesiąca od uruchomienia systemu odcinkowego pomiaru prędkości, wykryto aż 100,5 tys. przypadków przekroczenia dozwolonej prędkości.
Na autostradzie A4 pod Wrocławiem, w ciągu zaledwie miesiąca od uruchomienia systemu odcinkowego pomiaru prędkości, wykryto aż 100,5 tys. przypadków przekroczenia dozwolonej prędkości. Ten fragment drogi, rozciągający się między węzłami Kostomłoty a Kąty Wrocławskie, jest jednym z najbardziej ruchliwych i zarazem niebezpiecznych w Polsce.
System, który monitoruje kierowców na 8-kilometrowym odcinku, został wdrożony 21 lipca 2023 r. W ciągu ostatnich czterech lat na tym fragmencie doszło do blisko 30 wypadków, co skłoniło do wprowadzenia tego innowacyjnego rozwiązania. Jest to pierwszy taki system na polskiej autostradzie, a jego skuteczność w wykrywaniu naruszeń jest zdumiewająca. Warto podkreślić, że system rejestruje tylko te przypadki, w których dopuszczalna prędkość została przekroczona o co najmniej 11 km/h.
Odcinek ten jest unikalny, gdyż brakuje na nim pasa awaryjnego. W związku z tym ograniczenie prędkości dla samochodów osobowych wynosi 110 km/h, a dla pojazdów ciężarowych – 80 km/h. Mimo znaków ostrzegawczych, wielu kierowców nie dostosowuje się do obowiązujących przepisów, poruszając się często znacznie szybciej.
GDDKiA planuje poszerzyć autostradę A4 do sześciu pasów ruchu oraz dodanie dwóch pasów awaryjnych. Jednak kwestia dokładnego przebiegu trasy pod Wrocławiem budzi kontrowersje, co opóźnia finalną decyzję w tej sprawie.
Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, podkreśla, że choć system pomiaru prędkości jest nowością, już teraz widać jego pozytywny wpływ na zachowanie kierowców. Analizy z innych krajów wskazują, że takie rozwiązania prowadzą do zdecydowanej redukcji liczby ofiar śmiertelnych w wypadkach – nawet o 97%.