Przywrócenie nieczynnych połączeń miało pozytywny wpływ na Koleje Dolnośląskie. W 2023 roku z ich usług skorzystało ponad 19 mln osób. Po pandemii COVID-19 większość polskich przewoźników notuje wzrost liczby pasażerów.
2023 rok był już piętnastym funkcjonowania Kolei Dolnośląskich. Spółka, swoją działalność zaczynała od pięciu pojazdów spalinowych, dziś zaś, tylko w jednym roku może pochwalić się przewozem prawie 20 milionów pasażerów. Najczęściej wybieraną trasą jest ta z Wrocławia do Legnicy, później Kąty Wrocławskie – Wrocław. Na trzecim miejscu natomiast, plasuje się odcinek między stolicą województwa dolnośląskiego a Wałbrzychem.
– W ostatnich latach pociągi wróciły m.in. do Lubina, Bielawy, Chocianowa, Świeradowa-Zdroju, Mirska i Sobótki, a autobusy Kolei Dolnośląskich – do Lądka-Zdroju, Stronia Śląskiego, Sycowa i Góry. Blisko 200 tys. Dolnoślązaków odzyskało dostęp do wysokiej jakości transportu publicznego i nie jest już wykluczonych komunikacyjnie. Odpłacają Kolejom Dolnośląskim zaufaniem, bo coraz liczniej korzystają z usług najlepszego przewoźnika regionalnego w Polsce – mówi marszałek województwa dolnośląskiego, Cezary Przybylski.
Przywracanie połączeń jest jednym z elementów polityki województwa dolnośląskiego, swoim zasięgiem obejmującej szersze spektrum.
– Każdy kierunek, który likwidowano bez opamiętania na przełomie wieków, jest ważny. Kolej działa jak krwioobieg w organizmie, dowóz pasażerów z linii peryferyjnych do kolejowych magistrali powoduje, że cały system funkcjonuje prawidłowo. Od pięciu lat mocno stawiamy na poprawę oferty kolejowej na Dolnym Śląsku i co roku widzimy wzrost liczby pasażerów. Podróże pociągiem są najwygodniejsze i najszybsze – wyjaśnia Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa odpowiedzialny za kolej.
Koleje Dolnośląskie – plany na przyszłość
Na najbliższe lata planowane jest utworzenie połączeń z takimi miejscowościami jak Syców, Stronie Śląskie i Góra. Ulokowane są one przy liniach kolejowych, ale te wymagają rewitalizacji. Programy rządowe zakładają, że pociągi dotrą do Lwówka Śląskiego, Złotoryi i Bogatyni. Renowacje mają uczynić dolnośląską kolej jedną z najlepszych w Europie.
– Między Wrocławiem a Legnicą oraz Wrocławiem a Jelczem-Laskowicami dobowa liczba par połączeń to ponad 30. Mieszkańcy nauczyli się więc, że gdy idą na dworzec, to praktycznie zaraz przyjeżdża pociąg. W innych kierunkach z Wrocławia przekraczamy lub zbliżamy się do 20 par połączeń na dobę. Tak działa kolej w krajach, w których uważa się ją za najlepszą w Europie, i to do tych standardów mierzymy – podkreśla wiceprezes Kolei Dolnośląskich, Wojciech Zdanowski.
Plany rewitalizacyjne zakładają, że wkrótce jedyną stolicą powiatu na Dolnym Śląsku bez połączenia kolejowego zostaną Polkowice. Jednak nawet w tym przypadku, pojawiają się głosy o przywróceniu połączeń.
Zobacz też: Koleje Dolnośląskie z Legnicy do Drezna. Przygotowano atrakcyjną promocję