W poniedziałek, 18 lipca, Roman Szełemej miał wrócić do pracy na stanowisku ordynatora Specjalistycznego Szpitala im. Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu. Tak zawyrokował sąd, tej decyzji nie chce jednak uznać sama placówka. Zostało mu zaproponowane stanowisko lekarza.

W piątek, 15 lipca, prezydent Wałbrzycha podzielił się wyrokiem sądu, według którego miał wrócić do pracy w szpitalu. Pisaliśmy o tym tutaj. Miał zostać przywrócony na to samo stanowisko, które obejmował przed niesprawiedliwym zwolnieniem.
Roman Szełemej miał wrócić do pracy 18 lipca
W tym właśnie dniu zameldował się w placówce, by dowiedzieć się, że szpital nie przyjmie go ponownie na tych samych warunkach. Jest to niewykonanie wyroku.
Jak tłumaczy placówka, Roman Szełemej był zatrudniony na stanowisku lekarza specjalisty na jedną czwartą etatu. Był także lekarzem kierującym Oddziałem Kardiologicznym, jednak szpital przekazuje, że były to obowiązki powierzone mu na czas określony, które zgodnie z odrębną umową wygasły 9 marca 2022 r.
– Należy podkreślić, iż z uwagi na dobro i bezpieczeństwo pacjentów, pełnienie obowiązków lekarza kierującego Oddziałem Kardiologicznym nie może być realizowane w tak małym wymiarze godzin. Ze względu na wagę tej funkcji, konieczna jest taka organizacja pracy, która przede wszystkim zagwarantuje prawidłowe działanie oddziału i sprawowanie jak najlepszej opieki nad pacjentami – czytamy w oświadczeniu placówki.
– Pan Roman Szełemej nie zaakceptował zaproponowanej przez Szpital organizacji pracy w Oddziale Kardiologicznym, odmówił przyjęcia skierowania na wstępne badania profilaktyczne i nie przystąpił do pracy.
Co na to prezydent Wałbrzycha?
Lekarz oznajmił, że na powrót do pracy czeka już 11 miesięcy, więc da dyrekcji jeszcze chwilę na refleksję, by ten wyrok wykonać. Chciałby wrócić do pracy w szpitalu na tych samych warunkach i na tym samym stanowisku jak przed zwolnieniem.
– Sąd powiedział o tym wszystkim, wydając swój wyrok. Że warunki pracy, na jakich zostaję przywrócony, to są te warunki, jakie zostały mi wypowiedziane w trybie dyscyplinarnym 17 września. To, że ktoś został już zatrudniony na tym stanowisku, nie zmienia tego stanu rzeczy. To jest temat do rozwiązania przez dyrekcję szpitala. Staram się do tego podejść ze spokojem, może po argumentach, które przedstawi sąd, dyrekcja zweryfikuje swoje stanowisko. – mówił Roman Szełemej.