Wrocławskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli namawia szkoły do udziału w projekcie „NIL-ODRA jeszcze się uczę”, który zakłada rezygnację z wpisywania uczniom ocen niedostatecznych. Czy takie rozwiązanie może pozytywnie wpłynąć na dzieci?
W polskich szkołach uczniowie za brak wiedzy otrzymują oceny niedostateczne, czyli jedynki. To rozwiązanie, choć funkcjonuje już długo w szkolnictwie, może źle wpływać na dzieci, powodować stres i lęk do edukacji. „NIL-ODRA jeszcze się uczę” proponuje rozwiązanie, które może okazać się przyjaźniejsze dla uczniów. Mogą do niego przystąpić chętnie placówki.
– Dzieci nie powinny chodzić do szkoły z bolącym od stresu brzuchem – przekonuje Monika Włodarczyk z Wrocławskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli.
Na czym polega opracowany program?
„NIL-ODRA jeszcze się uczę” zakłada rezygnację z ocen niedostatecznych.
– Jednym z jego filarów jest właśnie brak kar w postaci jedynek – mówi nauczycielka języka niemieckiego Anna Abramczyk z ZS nr 1 we Wrocławiu.
Na początku semestru uczniowie poznają program nauczania i zakres materiału do nauczenia. W dogodnym momencie, gdy uda im się opanować podane zagadnienia, widniejące w dzienniku pola z „x” zamieniane są na oceny od dwójki do szóstki.
– Chodzi o to, by wzięli odpowiedzialność za własną naukę – podsumowuje dyrektor Paweł Kowalów.
Nowatorski pomysł testowany jest w ZS nr 1, w nowym semestrze będą mogły dołączyć do niego także inne, chętne placówki.