Bartłomiej Ciążyński, wiceprezydent Wrocławia wydał oświadczenie ws. artykułu Gazety Wrocławskiej. W tekście zostaje przytoczona jego rzekoma wypowiedź ze spotkania z przedstawicielami klubów piłkarskich, która tak naprawdę nigdy nie padła. „Apeluję o choć minimum przyzwoitości i choćby kontakt w sprawie własnych słów” – skomentował Bartłomiej Ciążyński.
2 czerwca Bartłomiej Ciążyński spotkał się z przedstawicielami klubów piłkarskich, aby omówić powody podwyżki ceny wynajmu obiektów sportowych. Po prawie miesiącu temat ten został skomentowany przez Gazetę Wrocławską. Na łamach gazety ukazał się artykuł „Wrocławskie kluby piłkarskie, które szkolą dzieci, mówią: dość. To przez ogromne podwyżki cen za boiska”. Według autora tekstu wiceprezydent Wrocławia miał powiedzieć “Niech rodzice poczują skutki inflacji”, co nie jest zgodne z prawdą.
Pełne oświadczenie Bartłomieja Ciążyńskiego publikujemy poniżej:
„Z okładki dzisiejszej Gazety Wrocławskiej wydawanej przez państwowy PKN Orlen krzyczą rzekome moje słowa: „Niech rodzice poczują skutki inflacji” w odniesieniu do podwyżki cen za korzystanie z miejskich boisk sportowych. Otóż:
Po pierwsze, to nieprawda. Na spotkaniu z przedstawicielami klubów piłkarskich 2 czerwca objaśniałem powody podwyżki ceny wynajmu obiektów sportowych, czyli przykładowo, że za ogrzewanie obiektów mamy wzrost o ok. 350%, a za gaz ok. 550%. Tłumaczyłem, że Młodzieżowe Centrum Sportu (miejski zarządca boisk) musi zminimalizować ogromne straty spowodowane wzrostami cen za energię, remonty itd., które pokrywane są z budżetu miasta. Na argument, że kluby podniosą opłaty, które ponoszą rodzice dzieci trenujących w klubach sportowych odpowiedziałem, że rozumiemy i liczymy się z tym, że takie podwyżki kluby wprowadzą. Oświadczam, że nie powiedziałem nic w stylu „niech płacą”, czy „niech rodzice poczują skutki inflacji”. To kłamstwo.
Po drugie, informuje, że nikt z „Gazety Wrocławskiej” nie zwracał się do mnie z jakimkolwiek pytaniem, prośbą o komentarz w sprawie tego spotkania, czy też w ogóle w sprawie podwyżek za korzystanie z boisk sportowych. O autoryzacji rzekomej mojej wypowiedzi to już nawet nie wspomnę. Artykuł oparty o cytat osoby bez nawet próby kontaktu z nią jest poniżej jakiegokolwiek standardu.
Po trzecie, „Gazeta Wrocławska” wiedząc, że prawdopodobnie podała słowa, które nigdy nie padły cytuje anonimowych działaczy sportowych, ponieważ w artykule czytamy: „jak podają uczestnicy spotkania prezydent Ciążyński stwierdził, że rodzice mają zapłacić i muszą poczuć skutki inflacji”. Tak więc, Gazeta zasłania się anonimowymi uczestnikami spotkania sprzed prawie miesiąca.
Po czwarte, nie pierwszy raz jestem na celowniku Gazety Wrocławskiej, która swojego zaangażowania po jednej stronie politycznego sporu w ogóle nie kryje. Nie obrażam się. Apeluję jednak o choć minimum przyzwoitości i choćby kontakt w sprawie własnych słów.
Na koniec powiem jeszcze, że jest pokusa, żeby nie reagować, mieć więcej spokoju. Ale uważam, że trzeba. Bo myślę, że wszyscy mamy prawo do prawdy. Bez prawdy i prawdziwego dziennikarstwa demokracja i państwo prawa nie przetrwa.”