Końca dobiega budowa wałbrzyskiej farmy fotowoltaicznej, która ma być największą w regionie. Wiosną przyszłego roku zostanie podpięta do sieci. Dzięki temu ma dojść do zatrzymania wzrostu cen śmieci.

Inwestycja przy ul. Wysockiego dobiega końca. Po testach, wiosną przyszłego roku, zostanie podpięta do sieci. Energię z farmy wykorzystana zostanie do zasilania instalacji segregującej odpady przy ul. Beethovena, dzięki czemu ceny za śmieci mają przestać rosnąć.

— Rocznie będzie ona produkować ok. 2000 megawatogodzin. To dwa razy tyle energii ile potrzebuje na swoją działalność MZUK, który buduje tę instalację — tłumaczy prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej.

Nadwyżka energii ma zostać sprzedana miejskim instytucjom Aqua Zdrojowi i Starej Kopalni po niższych cenach, niż kupują obecnie od sprzedawców rynkowych.

— Przyznane nam środki pochodzą z Unii Europejskiej. Łącznie powstanie 17 różnych instalacji na terenie Wałbrzycha, Głuszycy i Jedliny-Zdroju. Łączna moc, którą w ramach tego projektu zainstalujemy, to blisko 3 megawaty. To będzie duży krok milowy dla czystej energii w całej aglomeracji wałbrzyskiej — mówił Krystian Ulbin, koordynator projektu Wałbrzyskiego Klastra Energetycznego.