Władze miasta postanowiły rozpocząć długofalowy proces przywrócenia ruchu tramwajowego na ul. Kościuszki. Aby do tego doszło,  potrzeba jednak czasu. Stworzenie dokumentacji projektowej, konsultacje społeczne, uzgodnienia administracyjne oraz zdobycie pozwolenia może zająć nawet 2 lata. Magistrat jest jednak przekonany, że warto podjąć się tego trudu, aby usprawnić komunikacyjnie tę część miasta. 

Inwestycja pozwoli na połączenie linii kursujących wzdłuż ul. Krakowskiej z liniami przejeżdżającymi przez ul. Kołłątaja. To z kolei dałoby możliwość na uruchomienie nowego korytarza komunikacji tramwajowej. Kolejną kwestią są, co prawda ostałe, ale bardzo stare szyny i trakcja w ciągu ul. Kościuszki. Liczą sobie już około 80 lat, potrzebują zatem gruntownego przeprojektowania. Po pierwsze, niemieckie szyny ułożone są zbyt wąsko, co nie pozwala obecnie kursującym tramwajom na minięcie się na tym torowisku. Wymaga też ono wyciszenia, a to z kolei oznacza przebudowę podtorza. Inwestycja objęła by więc cały układ drogowy na odcinku o długości 870 m. 

Ulicę Kościuszki czekają duże prace inwestycyjne. Wśród nich zwiększanie skrajni torowiska oraz wykonanie jego nowej podbudowy i wibroizolacji, która ochroni kamienice przed drganiami. Poza tym należy wykonać nową zabudowę torowiska wraz z odwodnieniem oraz nową sieć trakcyjną.

Zobacz również: Trwają badania nad wrocławskim ruchem. Pomogą w zrozumieniu potrzeb transportowych.