Na ulicy Kazimierza Wielkiego trwa obecnie wymiana ciepłociągu. W trakcie prac ekipa remontowa natknęła się na fragment zabytkowych murów dawnego Wrocławia. Budowę codziennie odwiedza archeolog. Czy remont zostanie wstrzymany?
Firma Fortum od końca czerwca prowadzi prace na ul. Kazimierza Wielkiego, gdzie wymieniana jest sieć przesyłowa. Nieoczekiwanie okazało się, że przebiega ona wzdłuż zabytkowych murów. Pod ziemią widoczne są ceglane łuki, schodki oraz układ pomieszczeń. Codziennie odkrywane jest tam nowe znalezisko. Na miejscu działa archeolog, który zajmuje się prowadzeniem dokumentacji. Żeby nie naruszyć historycznych pozostałości roboty prowadzone są ostrożnie.
– Co chwila napotykamy na jakieś mury. Archeolog jest codziennie i prowadzi dokumentację, oczyszcza, sprawdza, robi zdjęcia i wydaje zezwolenie na kontynuację prac – mówi Małgorzata Babska menager do spraw komunikacji firmy Fortum.
Firma Fortum zapewnia, że praca archeologa nie wpłynie na remont, którego pierwszy etap ma zakończyć się planowo pod koniec lipca.
Zobacz też: W zabytkowym budynku powstał biurowiec. L’Uni łączy historię i nowoczesność
Co wiadomo o znalezisku?
Dawna zabudowa jest w bardzo dobrym stanie. Wrażenie robi zwłaszcza fragment znaleziony przy skrzyżowaniu ulicy Szewskiej z Kazimierza Wielkiego. Po przeprowadzeniu analizy będzie można określić czas powstania murów oraz co się tam znajdowało. Możliwe, że mieściła się tam piwnica bądź parter kamienicy.
– Dokładnego datowania tej zabudowy nie możemy jeszcze podać, ale należało się spodziewać podobnych odkryć. Nieustająco coś się tam znajduje – stwierdza Daniel Gibski, Dolnośląski Konserwator Zabytków. – Mamy pomysł, żeby zrobić zarys w nawierzchni jezdni tej istniejącej wcześniej zabudowy. Jeśli jest to zabudowa miejska i będzie możliwe wykonanie czegoś takiego, to pięknie upamiętni i udokumentuje dla potomności ten kawałek historii miasta – dodaje.