Marzeniem Bartłomieja Kubkowskiego jest przepłynięcie Bałtyku jako pierwszy na świecie. I choć Morze Bałtyckie po 40 godzinach starcia znów wygrało, pływak zapowiada, że w następnym roku znów zmierzy się z żywiołem.
Chciał pokonać 170 km w linii prostej Bałtyk. Miał zakaz dotykania łodzi asekuracyjnej, a jedzenie podawano mu na specjalnym kiju. W zeszłym roku 40-krotny medalista Mistrzostw Polski na basenie i wodach otwartych płynął morzem wpłat 32,5 godziny, w tym roku walkę przegrał po 40 godzinach.
— Niestety 2:0 dla Bałtyku, ale w 2024 roku zrobię wszystko, żeby ten cel zrealizować. Muszę na chłodno to wszystko sobie przemyśleć, ochłonąć i odpocząć. Ale chciałbym przede wszystkim bardzo podziękować wszystkim, którzy wpłacili na zbiórkę dla dzieci z Fundacji Cancer Fighters — mówił Bartłomiej Kubkowski w relacji na Instagramie.
W ciągu dwóch dni udało się zebrać ponad 250 tysięcy złotych dla małych podopiecznych fundacji.
NIE POLUBIŁEŚ NAS NA FACEBOOKU? ZMIEŃ TO I KLIKNIJ TUTAJ!
Bartłomiej Kubkowski uczył się we Wrocławiu
Utalentowany pływak urodził się w Giżycku i od dziecka rozwijał swoją pasję. Decyzję o przeprowadzce do Wrocławia podjął za namową Maćka, kolegi poznanego przez internet. Przyjaźń nastolatków rozpoczęła się od wspólnej miłości do pływania. W wieku 16 lat podjął naukę w Szkole Mistrzostwa Sportowego i zamieszkiwał Wrocław przez 4 lata. Aktualnie mieszka w Koszalinie, skąd blisko ma do morza, tam też trenował do przepłynięcia Bałtyku.