Wokół Marszu dla Jezusa wybuchł skandal pedofilski. Andrzeja B., organizator wrocławskiej edycji wydarzenia w mailu do dziennikarzy zamieścił zdjęcie nagiej dziewczynki. O sprawie od razu została powiadomiona policja.
Szokująca wiadomość od Andrzeja B. została ujawniona przez dziennikarkę, która otrzymała zaproszenie na Marsz dla Jezusa we Wrocławiu. Z jej relacji wiadomo, że w e-mailu oprócz informacji prasowej znalazła się też fotografia nagiego dziecka. Na zdjęciu widniała dziewczynka w wieku ok. 8-9 lat. Mężczyzna, gdy zorientował się, co zawiera jego wiadomość, przesłał sprostowanie. Utrzymywał, że plik został dodany przez pomyłkę, a wszystkiemu winny był wirus komputerowy.
Kobieta nie uwierzyła w jego zapewnienia. O swoim odkryciu opowiedziała funkcjonariuszom wrocławskiej policji. Na ich reakcję nie trzeba było długo czekać. Policjanci zatrzymali Andrzeja B. i przewieźli go do komisariatu. Jak przekazało Radio Wrocław, mężczyzna był już skazany za pedofilię i to dwukrotnie. Wcześniej sąd wymierzył mu karę 7 lat więzienia za zmuszanie groźbą do współżycia i pedofilię.
– Pierwsza taka informacja, która do nas trafiła, to 17 lipca, wówczas zostaliśmy powiadomieni droga elektroniczną, że ktoś miał rozesłać taką informację do wielu osób, właśnie z tak zwaną pornografią dziecięcą. Wówczas policjanci podjęli czynności z zatrzymaniem osoby podejrzewanej o ten czyn – mówił Radiu Wrocław Wojciech Jabłoński, rzecznik wrocławskiej policji.
Za posiadanie i rozsyłanie dziecięcej pornografii Andrzejowi B. grozi do 12 lat pozbawienia wolności.