Czy „Wrocławianie dla Wrocławian” i ich kandydat na prezydenta mają szansę w zbliżających się wyborach samorządowych? Wrocławski radny miejski z Nowej Lewicy – Czesław Cyrul krytycznie spogląda na kwestię nowo powstałego komitetu wyborczego.
Lider listy „Wrocławianie dla Wrocławian”, Grzegorz Prigan, ubiega się o stanowisko prezydenta miasta. Przedstawia swoje inicjatywy i petycje, które jednak nie spotkają się z zainteresowaniem miasta. Ma szansę na zostanie prezydentem?
– Ach, prezydentem zostać…
Zawsze przed wyborami samorządowymi powstają, tak „ad hoc”, komitety wyborcze. Przy obowiązującej w dużych miastach metodzie D’hondta, przy liczeniu głosów, żaden z takich komitetów nie wprowadził swoich przedstawicieli do Rady Miejskiej Wrocławia, co nie oznacza, że nie ma tam mądrych ludzi. Są, ale organizacja takiego komitetu, tuż przed wyborami, brak zaplecza organizacyjnego oraz finansowego skazują takie komitety na porażkę.
W tych wyborach takim komitetem jest „Wrocławianie dla Wrocławian”. Jego organizatorem jest Arkadiusz Chwaścik. W wyborach parlamentarnych chciał startować do Senatu, ale nie zabrał wystarczającej liczby podpisów do rejestracji. Z jednym z obecnych kandydatów na prezydenta prowadził rozmowy, by ten startował z jego list do rady miejskiej, a on (Chwaścik) będzie kandydatem na prezydenta !!!. Trzeba jednak przyznać, że komitet zarejestrował listy we wszystkich okręgach wyborczych miasta, co jest godne uwagi.
Jednym z liderów tej listy i zarazem kandydatem na prezydenta miasta jest Grzegorz Prigan. W wywiadzie dla jednej z gazet Grzegorz Prigan pokazuje inicjatywy, które prowadził w mieście. Nie znam ich, ale też nie mam powodów wątpić w nie. W tym wywiadzie pan Grzegorz Prigan powiada, że pisał liczne petycje do Rady Miejskiej, ale nie spotkały się one z zainteresowaniem miasta. To prawda. Jako przewodniczący Komisji Skarg Wniosków i Petycji w Radzie Miejskiej potwierdzam, że petycje były, ale nie spotkały się z aprobatą przeważającej grupy radnych. Przytoczę tylko dwie. Jedna z nich proponowała wprowadzenie zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w całym mieście. Niestety wnioskodawca petycji nie raczył najpierw zorientować się w miejskim programie walki z alkoholizmem. W tym czasie toczyły się właśnie konsultacje z radami osiedli otaczającymi Stare Miasto, gdzie zakaz już obowiązuje i w tych osiedlach niedawno wprowadzono taki zakaz. Pan Prigan rzucił pomysł, zakładając, że miasto nic w tej sprawie nie robi. Miasto tymczasem robi sporo, a materia jest prawnie bardzo skomplikowana. Świadczą o tym wieloletnie spory handlowców z miastem. Ostatnio sąd unieważnił taką uchwałę w Krakowie. Tymczasem pan mecenas rzucił pomysł, tak bez namysłu, ale radni wybrali lepsze rozwiązania.
Inna petycja dotyczyła strefy czystego powietrza w centrum, czyli zakazu wjazdu starych aut do centrum. Pomysłodawca zaproponował, by od przyjezdnych, spoza miasta, pobierać opłaty za taki wjazd. I taki to miał być pomysł na czyste powietrze. Teoretycznie byłoby to możliwe, ale obecne regulacje centralne uniemożliwiają takie rozwiązanie, o czym prawnik, przed napisaniem petycji powinien wiedzieć. Pomijam fakt, że takie rozwiązanie skłóciłoby ze sobą społeczeństwo, bo Wrocław nie jest samotną wyspą. Ta petycja także została odrzucona przez radnych.
Życzę kandydatowi udanej kampanii. Pewnie wyniesie z niej sporo doświadczeń, ale nie zwycięży. Zazwyczaj tacy kandydaci zdobywają 2-3 procent głosów. Ponieważ kandydat jest także liderem wspomnianej listy w jednym z okręgów do rady miejskiej, to kampania prezydencka przysporzy mu dodatkowo trochę głosów. Podobną strategię obrał inny kandydat na prezydenta Jerzy Michalak. Prezydentem na pewno nie zostanie, radnym może zostać, o ile jego lista, jak i wszystkie inne zdobędą przynajmniej 13-14 procent poparcia, bo dopiero wtedy można załapać się na rozdział miejsc w Radzie Miejskiej — komentuje Czesław Cyrul.