Ładowanie

Układanki powyborcze we Wrocławiu według miejskiego radnego Czesława Cyrula

18 marca, 2024

Fot. Czesław Cyrul FB.

We Wrocławiu trwa kampania wyborcza, mieszkańcy jednak coraz częściej zadają sobie pytanie – co po wyborach? Swoje dywagacje przedstawia miejski radny z Nowej Lewicy, Czesław Cyrul.

Koalicja Obywatelska nie ma oficjalnego kandydata na prezydenta, ale nieoficjalnie popiera Jacka Surtyka. Niektórzy kandydaci do Rady Miejskiej z list KO deklarują wrogość wobec obecnego prezydenta, który według ekspertów ma dużą szansę na ponowną wygraną. Jak wpłynie to na miejski magistrat?

Koalicja Obywatelska nie ma swojego kandydata na prezydenta Wrocławia. Nieoficjalnie poprze Jacka Surtyka i to jest kwestia zamknięta. Niestety układanie list KO do Rady Miejskiej miało trend antysutrykowy i problem do rozwiązania pojawi się po wyborach. Zapewne powstanie koalicja radnych wybranych z listy Jacka Sutryka i KO. Ale jest problem. Wielu kandydatów na radnych z list KO jawnie deklarowało wręcz wrogość do obecnego i przyszłego prezydenta Sutryka. Dotyczy to kilku radnych, jeszcze aktualnych, jak i kandydatów, którzy pewnie do Rady Miejskiej zostaną wybrani. Co zrobi np., pretendent do fotela prezydenckiego Robert Suligowski – jeden z liderów listy. Powiadał on, że jak Michał Jaros nie wystartuje, to on nie wycofa się z walki o ten fotel z obecnym prezydentem. Nic z tych rzeczy. Rakiem i po cichu wycofał się z chęci bycia prezydentem. Honorowo powinien zrezygnować z kandydowania, skoro sprawy potoczyły się nie po jego myśli. Ale honor to w polityce towar bardzo deficytowy. Podobne dylematy trawią od wewnątrz także innych kandydatów, obecnych radnych, na tej liście. Skoro jednak są, nie zrezygnowali z kandydowania i pewnie zostaną wybrani, to co mogą zrobić?

Jeżeli Koalicja Obywatelska zawrze sojusz powyborczy z Prezydentem Sutrykiem, to mogą wystąpić z koalicji, jak to już zrobili w tej kadencji. Mogą zacisnąć zęby i głosować tak, jak będzie głosował cały klub KO. Mogą przemyśleć swoje poglądy i złożyć samokrytykę, ale nie będzie ona szczera, będzie wynikać z wyrachowania. Wyrachowanie w dzisiejszej polityce to norma, ale wtedy trzeba swoje poglądy schować do kieszeni i unikać kontaktów ze znajomymi. Jest jednak możliwość, która sprawi, że polityczne zdrady tych radnych zostaną im zapomniane. Mogą uczciwie pracować w Radzie i zostanie im to zapisane złotymi zgłoskami w kronikach miejskich. Tylko czy potrafią? I tu nie ma jasnych odpowiedzi.

P.S.
Te dywagacje są wyłącznie moimi prywatnymi i z nikim ich nie konsultowałem – komentuje Czesław Cyrul.

Tagi