Izabela Bodnar pozwała troje mieszkańców Czernikowic, pokrzywdzonych w wyniku działalności firmy odpadowej męża kandydatki na prezydenta Wrocławia. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił zażalenie złożone na poprzednie rozstrzygnięcie sprawy pozwów.
Podczas spotkania z mieszkańcami Wrocławia doszło do konfrontacji między Izabelą Bodnar a mieszkańcami gminy Czernikowice. Chodziło o nielegalne składowisko odpadów na terenie dawnej żwirowni, z którym firma męża kandydatki miała umowę.
Kandydatka złożyła pozew w trybie wyborczym, w którym chodziło m.in. o zakazanie mieszkańcom Czernikowic rozpowszechniania informacji o składowaniu przez spółkę EkoPartner Recykling Sp. z o.o. niebezpiecznych odpadów na wysypisku w Czernikowicach oraz zakazu rozpowszechniania informacji na temat jej związku z działalnością firmy posiadającego akt oskarżenia za korupcję męża – Macieja B. Sąd Okręgowy we Wrocławiu wnioski odrzucił.
Teraz, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił zażalenie Izabeli Bodnar na poprzednie rozstrzygnięcie w procesie wyborczym. W uzasadnieniu wskazano, że informacje rozpowszechniane przez mieszkańców Czernikowic dotyczą nie Izabeli Bodnar, a jej męża. W procesie wyborczym rozpatrywane są jedynie sprawy dotyczące kandydatów.
– Szanuję oczywiście wyrok wolnych sądów. Zatem przyjmuję ten wyrok, że jest to agitacja, ale nie związana ze mną, choć jedyną kandydatką, która startuje teraz w wyborach, jestem ja. Jestem tam wymieniona z imienia i nazwiska. Więc jakby agitacja polityczna jest widocznie względem kogoś innego – komentuje Izabela Bodnar.