Ładowanie

Bodnar o sprawie aborcji: Narracja Lewicy podsyca złe emocje

18 marca, 2024

Fot. Facebook Izabela Bodnar

Projekty ustaw dotyczące prawa aborcyjnego zostaną rozpatrzone 11 kwietnia, tuż po I turze wyborów samorządowych. Jak decyzję marszałka Szymona Hołowni w tej sprawie ocenia Izabela Bodnar kandydatka Trzeciej Drogi na prezydenta Wrocławia?

Obecnie aborcja w Polsce legalna jest jedynie w dwóch przypadkach: ciąży będącej następstwem gwałtu oraz zagrożenia życia lub zdrowia kobiety. Zaostrzenie ustawy aborcyjnej nastąpiło po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który ogłosił, że przeprowadzanie aborcji w przypadku uszkodzenia lub wad płodu jest niezgodne z konstytucją. Masowe strajki do których doszło zaraz po ogłoszeniu tej decyzji, uwidoczniły skalę problemu wywołanego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Liberalizacja prawa aborcyjnego była jednym z głównych postulatów opozycji – Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Trzeciej Drogi. Decyzją marszałka Szymona Hołowni projekty ustaw ws. aborcji będą procedowane dopiero po wyborach. Dwa z nich są autorstwa Lewicy, jeden przygotowała Koalicja Obywatelska, a jeden został złożony przez Trzecią Drogę: PSL i Polskę 2050. Zapytaliśmy posłankę i kandydatkę na prezydenta Wrocławia, co uważa o decyzji swojego klubowego kolegi.  

Decyzja marszałka polegała jedynie na tym, żeby przesunąć o 4 tygodnie debatę, żeby emocje wyborcze teraz nie podsycały tych emocji, które i tak są bardzo silne wokół tej sprawy. Zresztą wiedzieliśmy, że cztery projekty, które są w Sejmie, nie przeszłyby do dalszych prac komisji. Zostałaby, mówiąc kolokwialnie „uwalone”, bo nie było większości i wyrzucone do kosza. Narracja Lewicy podsyca te złe emocje społeczne teraz po tych ośmiu latach, w których mieliśmy już naprawdę dużo w Polsce nienawiści, mowy hejtu. Uważam, że jest to bardzo nieodpowiedzialne ze strony Lewicy, bo ja osobiście bardzo chciałabym wypełnić te postulaty, o których mówiłam w swojej kampanii. Ja jestem za liberalizacją aborcji podobnie jak wiele moich koleżanek, praktycznie wszystkie w Polsce 2050. Jesteśmy za liberalizacją ustawy aborcyjnej. Oczywiście trzeba ją w szczegółach dopracować. Trzeba otoczyć kobiety większą opieką. Dlatego te ustawy powinny trafić do komisji i tam powinna odbyć się nad nimi rzeczowa, merytoryczna dyskusja. No niestety tej większości nie było i teraz powinniśmy wspólnie pracować, aby osiągnąć ten kompromis w kuluarach po to, aby 11 kwietnia solidarnie zagłosować za przekazaniem ustaw w ręce komisji sejmowej, po to, aby te ustawy mogły być procedowane – wyjaśniła Izabela Bodnar.

Czy posłanki Trzeciej Drogi nie są urażone, że debata o zdrowiu kobiet jest opóźniona?

My jesteśmy pragmatycznymi kobietami, które chcą wdrażać rzeczy skutecznie. Prezydent Duda zapowiedział nam parę dni temu, że nawet tabletkę dzień po, czyli antykoncepcję awaryjną nam zawetuje. Że zawetuje wszystkie te projekty ustaw. Dlatego proponujemy, idąc kilka kroków do przodu możliwość zrobienia referendum, ponieważ wtedy ani prezydent, ani PiS i Konfederacja nie będą w stanie wtedy tej ustawy zblokować. My z marszałkiem Hołownią myślimy o tym, jak tę sytuację naprawić i jak skutecznie wdrożyć to, a nie tylko sobie pomachać rękami na mównicy sejmowej i wygłosić płomienne mowy w ramach swoich indywidualnych kampanii przed wyborami samorządowymi. Jestem trochę zniesmaczona tą niepotrzebną dyskusją – powiedziała Bodnar.

Tagi