Ładowanie

Kampania Kolei Dolnośląskich za pół miliona złotych. Kolejna promocja Bezpartyjnych Samorządowców?

29 lutego, 2024

Fot. Bezpartyjni Samorządowcy Facebook

Na terenie Dolnego Śląska ustawiono banery informujące o otwarciu nowych połączeń w regionie. Koszt kampanii to pół miliona złotych. Na plakatach oprócz komunikatu widnieją m.in. wizerunki członków zarządu województwa, w tym Krzysztofa Maja z Bezpartyjnych Samorządowców. Działacze tego stowarzyszenia w lutym ogłosili swój start w wyborach samorządowych.

„Koleją do… Wałbrzycha, Lądka-Zdroju, Zagórza Śląskiego, Sobótki, Milicza, Świeradowa-Zdroju” – takie slogany możemy zobaczyć na banerach dolnośląskiego przewoźnika. Dwumiesięczna kampania Kolei Dolnośląskich obowiązuje do końca lutego 2024 roku. Jej koszt to ok. pół miliona złotych.  

Działacze Bezpartyjnych na banerach KD

Reklamy promujące nowe kierunki kolejowe umieszczono w 88 lokalizacjach na Dolnym Śląsku. Uwagę przyciągają nie tylko informacje o przywróconych połączeniach kolejowych, ale także sylwetki polityków. Twarzami kampanii są zarówno członkowie zarządu Kolei Dolnośląskich, jak i zarządu województwa, w którego skład wchodzą liderzy Bezpartyjnych Samorządowców – Tymoteusz Myrda, Krzysztof Maj oraz marszałek Cezary Przybylski. Taka promocja tuż przed wyborami samorządowymi niewątpliwie jest „na rękę” działaczom tego ugrupowania. Przypominamy, że 19 lutego podczas konferencji prasowej we Wrocławiu członkowie BS oficjalnie ogłosili start w kwietniowych wyborach Komitetu Wyborczego Stowarzyszenie „Bezpartyjni Samorządowcy”.

Spór o nazwę

17 lutego, dwa dni przed ogłoszeniem startu w wyborach Bezpartyjnych, komitet wyborczy utworzyła Konfederacja. Liderzy partii przekazali, że planują wspólne listy z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Ugrupowanie stanowczo zaprzecza tym doniesieniom i oskarża Konfederację o kradzież ich nazwy.

Od soboty w sieci krążą nieprawdziwe informacje o koalicji, która nie miała miejsca. Nazwa została nam skradziona i będziemy dochodzić swojej racji w sądzie – przekonuje Krzysztof Maj w mediach społecznościowych. – Na poziomie ogólnokrajowym nie było żadnego porozumienia z Konfederacją dotyczącego wspólnego startu. Zarząd partii, zarząd stowarzyszenia ani zarząd federacji nie podpisał żadnej umowy koalicyjnej z Konfederacją – dodaje.

Przypominamy, że w zeszłym roku to Bezpartyjni Samorządowcy zostali oskarżeni o próbę przywłaszczenia nazwy „TAK! Dla Polski”, używanej przez Ruch Samorządowy. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł na korzyść stowarzyszenia, któremu przewodniczy prezydent Sopotu, Jacek Karnowski.

Zobacz też: Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy – spór o nazwę i koalicję

Tagi