Ładowanie

Manowce Trzeciej Drogi. Czesław Cyrul o ugrupowaniu PSL i Polski 2050

4 kwietnia, 2024

Fot. Polska 2050 Dolnośląskie Facebook

Czy koalicja Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz Szymona Hołowni może nie przetrwać próby czasu? Swoje spostrzeżenia na ten temat przedstawia radny miejski z Nowej Lewicy Czesław Cyrul.

W ostatnim czasie w Trzeciej Drodze dochodzi do spięć. Zenon Madej oraz Tomasz Czajkowski, politycy związani z Polską 2050 Szymona Hołowni skrytykowali posłankę swojej partii Izabelę Bodnar. Kandydatce na prezydenta Wrocławia zarzucili m.in. hipokryzję oraz populistyczne hasła w programie wyborczym. Stwierdzili również, że nie identyfikują się z jej poglądami. Czy konflikty między działaczami ugrupowania mogą doprowadzić do rozwiązania koalicji Polski 2050 Szymona Hołowni i Polskiego Stronnictwa Ludowego?

Wiele wskazuje na to, że Trzecia Droga skręca na manowce. Konflikt jej czołowych działaczy we Wrocławiu, a także wojenki w innych regionach pokazują, że tworzone ad hoc kupy partyjne zbierają się po to, by mieć korzyść dla siebie. Interes partii czy koalicji, a o oczekiwaniach obywateli nie wspominając, jest hen, hen  daleko. Jeżeli któraś strona zbiegowiska stwierdza, że nic na tym interesie nie zarobi, koalicjanci stają się wrogami. Wylewa się polityczne szambo i strony oblewają się śmierdzącą substancją. Tak w naszej polityce jest od lat. Tzw. partie  jednosezonowe, a wspomnę tu chociażby z niedawnej przeszłości Samoobronę, Ruch Palikota, Nowoczesną, liczne grupy bezpartyjnych samorządowców, a i na lewicy też ich nie brakuje, po dwóch trzech sezonach kończą byt. Skłóceni członkowie szukają szczęścia gdzie indziej.

W przypadku Trzeciej Drogi jest trochę inaczej. Bo oto PSL dawało świadectwo stabilności, jednak Polska 2050 to  ludzie, którzy z wielu partyjnych pieców chleb jedli i w zasadzie żadna ideologia im w uprawianiu  polityki nie przeszkadza.

I oto to zbiorowisko zaczyna się różnić i walczyć ze sobą wcześniej niż przypuszczałem. Dodatkowo PO poczuła krew i postanowiła przyspieszyć śmierć chorego organizmu. Zaproponowała PSL-owi, by ono utworzyło z PO wspólne listy do Europarlamentu. PSL-owi w to graj. Oni nigdy nie przywiązują się do koalicjantów. Tym samym miłość Kosiniaka – Kamysza i Hołowni szybko osłabnie. Ludowcy, do Europarlamentu zabiorą się z PO, a Polska 2050 zostanie na lodzie. Sama nie ma szans na wejście na brukselskie salony. W regionie dolnośląskim do walki o Europarlament może stanąć, po przegranej we Wrocławiu o fotel prezydenta miasta, Izabela Bodnar. Czy jednak wystarczy jej sił i finansów na kolejną kampanię?

I tak oto zaczął się zjazd po równi pochyłej ugrupowania, które przez kilka miesięcy było na politycznym pudle. To takie  nasze efemerydy polityczne. Tylko co dalej z marszałkiem Hołownią? Ideowo pasuje do liberalnego skrzydła PiS, ale tam mają swoje kłopoty i nie w głowie im Hołownia. Na razie. Bo Hołownia popierany przez PiS w wyborach prezydenckich? Czemu nie. No ale chyba się trochę zagalopowałem – komentuje Czesław Cyrul.

Tagi